Częstochowskie „Lwy” na drodze żużlowców Platinum Motoru Lublin do finału PGE Ekstraligi

Drużyna z Lublina po raz trzeci z rzędu znalazła się w strefie medalowej. - Jeszcze lepszym osiągnięciem byłaby jazda w finale trzeci rok z rzędu - mówi Jacek Ziółkowski, menedżer Motoru.

Włókniarz do półfinału awansował po wyeliminowaniu Stali Gorzów. - Wszyscy seniorzy pojechali na odpowiednim poziomie i każdy dorzucił punkty - mówi Jarosław Dymek.

Menedżer częstochowian nadzieję na wygraną w konfrontacji z Motorem znajduje w sezonie... 2022. - Wtedy w dwumeczu byliśmy lepsi - przypomina.

O finał „Koziołki” powalczą m.in. z dwoma zawodnikami, którzy przed rokiem współtworzyli mistrzowski skład Motoru. Mikkel Michelsen i Maksym Drabik w zespole Włókniarza uzyskali średnie biegowe odpowiednio 2.060 i 1.934. Liderem „Lwów” jest natomiast Leon Madsen ze średnią 2.341.

Sztab szkoleniowy Motoru awizował na sobotę zestawienie sprawdzone w poprzednich spotkaniach. Wciąż w nim nie ma Jacka Holdera, który z powodu kontuzji ręki opuścił trzy mecze.

- Robię, co tylko mogę, aby wrócić do zdrowia. Dajcie mi jeszcze tydzień - mówił Australijczyk w trakcie meczu rewanżowego z Apatorem Toruń. Zapewne dopiero w dniu meczu okaże się, czy Holder wróci na tor już w Częstochowie.

- Jack był jednym z liderów ze średnią powyżej 10 punktów, więc jego brak jest odczuwalny. Myślę, że jak wróci, to z przytupem. Podobnie, jak zrobił to Dominik po kontuzji - podkreśla Ziółkowski.

Włókniarz: 9. Kacper Woryna, 10. Maksym Drabik, 11. Leon Madsen, 12. Jakub Miśkowiak, 13. Mikkel Michelsen, 14. Kacper Halkiewicz, 15. Franciszek Karczewski
Motor: 1. Jarosław Hampel, 2. Dominik Kubera, 3. Fredrik Lindgren, 4. Bartosz Jaworski, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Bartosz Bańbor, 7. Kacper Grzelak