"13" to równowartość 8,5 proc. rocznego wynagrodzenia, czyli około jednej miesięcznej pensji. Dostają ją m.in. urzędnicy, nauczyciele, pracownicy uniwersyteccy. - Argumentacją do jej wprowadzenia był m.in. fakt, że wynagrodzenia w tej grupie są dość niskie - wyjaśnia dr Wiesław Perdeus z Zakładu Prawa Pracy UMCS.
Lubelski magistrat na dodatkowe płace dla 1120 pracowników wydał w tym roku z tego tytułu 3,5 mln zł ( prezydent Adam Wasilewski dostał np.12,4 tys. zł). Urząd Marszałkowski wypłacił 2,2 mln zł, a Urząd Wojewódzki - 1,5 mln zł. Pracownicy lubelskiego ZUS otrzymali w sumie 3,7 mln zł, Izby Skarbowej - 665 tys. zł, Uniwersytetu Przyrodniczego - 3,6 mln zł, a UMCS - 6,9 mln zł. Dodatkowe wynagrodzenia - choć na podstawie innych przepisów - dostają też m.in. strażacy (w Lublinie - 308 tys. zł) i policja (na całej Lubelszczyźnie - 18,6 mln zł).
Coraz częściej pojawiają się głosy, że dodatkowe pensje powinny zostać zlikwidowane. - To jest nieuzasadniona rozrzutność. Tym bardziej że "13" nie kreują wydajności pracy. Przysługują właściwie tylko za to, że ktoś pracuje. Lepsze byłyby premie uznaniowe przyznawane za szczególne osiągnięcia - uważa Dariusz Jodłowski, prezes Związku Prywatnych Pracodawców Lubelszczyzny "Lewiatan".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?