Czy szczątki rotmistrza Pileckiego znajdują się na Górkach Czechowskich? Apel do prezesa IPN

- Niektóre media wyśmiewały nas, że biegaliśmy po terenie Górek Czechowskich, lansując się i pokazując kości zwierzęce. Okrzyknięto nas świrami. Ale my od samego początku mówiliśmy, że to kości ludzkie, że leżą tu osoby przywiezione z Zamku Lubelskiego i rozstrzelane – mówił radny PiS, Piotr Breś.

- Do tej pory nie wiadomo, co się stało z rotmistrzem Pileckim, nie wiadomo, czy nie spoczywa właśnie tutaj – domniemywał Breś.

Radny zaapelował do prezesa IPN, Karola Nawrockiego, o objęcie całego terenu Górek Czechowskich śledztwem w sprawie ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu.

– Apeluję też do prezydenta miasta o niewydawanie zezwoleń na różnego rodzaju festyny, gry i zabawy na tych terenach i niewydawanie pozwoleń na budowanie ścieżek, alejek i placów zabaw. Tu przecież leżą ludzie walczący o naszą wolność, tych kości wiatr tu nie przywiał – apelował Piotr Breś.

Apelował też członek zarządu województwa lubelskiego Bartłomiej Bałaban:

- W miejscu, w którym stoimy znajduje się plac zabaw, za nami bawią się dzieci, tędy przebiega ścieżka terenowa pokrywająca prawdopodobne miejsce mogił. Być może pod nią znajdują się kolejne szczątki, kolejne kości. Apeluję, by ten plac zabaw stąd zniknął, przynajmniej do czasu, gdy nie dowiemy się prawdy o tym miejscu.

- To okrutne, że tworząc coś dla rozrywki zakopuje i zadeptuje historię, wszystko dla realizacji własnych interesów - mówiła Magdalena Nosek z kolektywu Górki Czechowskie Wietrznie Zielone.

IPN planuje kontynuować prace badawcze na ternie Górek.

– Jeśli pogoda pozwoli to jeszcze tej jesieni przeprowadzimy kolejne badania kontynuując tym samym to, co rozpoczęliśmy wiosną – mówi nam dyrektor lubelskiego oddziału IPN, Robert Derewenda.

W latach 1940-1942 na terenie Górek Czechowskich Niemcy przeprowadzili co najmniej sześć masowych egzekucji. Szczątki ofiar zostały ekshumowane w latach 1947-48. Zdaniem aktywistów broniących Górki Czechowskie przed zabudową na tym terenie znajdują się jeszcze groby zamordowanych przez Niemców oraz komunistyczne służby bezpieczeństwa po II wojnie światowej. Jest to argument wysuwany przeciwko planowanej przez dewelopera TBV zabudowie części dawnego poligonu.

A spór o zagospodarowanie tego obszaru trwa od lat. Przypomnijmy, ratusz chce dopuścić budowę bloków na ok. 30 ha, a resztę (ok. 75 ha) przeznaczyć na park naturalistyczny. Obecnie czeka na rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczącego uchwały umożliwiającej wprowadzenie takiego rozwiązanie.