Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dęblin: Nie chcieli pomóc porzuconemu psu

Agnieszka Wyrzykowska-Słaba
archiwum
List od Czytelniczki, która nie mogła znaleźć pomocy dla porzuconego psa.

Witam, nazywam się Agnieszka Wyrzykowska, mieszkam i pochodzę z Gdańska.

Chcę opisać Państwu pewne wydarzenie: mój mąż dnia 03.08.2011 przebywał w Dęblinie (woj. lubelskie) w delegacji gdzie zauważył błąkającą się suczkę (ok.6 m-cy) owczarka niemieckiego.Sunia była strasznie wychudzona i przestraszona.Mąż zadzwonił do mnie, szybko sprawdziłam w Internecie gdzie można by szukać pomocy dla biednego psiaka i tak się zaczęło.Wszystkie telefony do schronisk milczały, ponieważ była już godzina 19.30, więc pozostała jedynie Straż Miejska która nic nie mogła na to poradzić i Policja, która spisała tylko dane męża i na tym się skończyło. Mój mąż rano dalej ruszał w drogę, więc nie bardzo mógł się zająć tą sprawą.

Postanowiłam nie odpuszczać, w środę zadzwoniłam do Urzędu Miasta Dęblin, gdzie osoba odpowiedzialna za zwierzęta na ich terenie powiedziała mi, że skoro sunia błąka się w okolicach stacji Forty (przy trasie wylotowej na Warszawę) to nie jest już ich teren i mam dzwonić do Gminy Stężyca. Zadzwoniłam więc do gminy Stężyca, w tym wypadku osoba odpowiedzialna za zwierzęta była na urlopie, więc Pani przełączyła mnie do Pana Sekretarza, który potraktował mnie jak natręta "bo skąd ja mogę wiedzieć że ktoś wyrzucił tego psa, ludzie puszczają psy luzem, dużo psów tak biega, on nic nie może zrobić". Nie widząc sensu dłuższego prowadzenia tej rozmowy, postanowiłam jeszcze raz zadzwonić do Urzędu Miasta w Dęblinie. Tym razem telefon odebrał inny wyżej rangą bezradny Pan, który po wysłuchaniu mojego kazania który powiedział mi że nie ma możliwości zadziałać w tej sprawie,"nie powinien tak mówić ale Policja to w ogóle szkoda gadać, bo jak coś to Policja dzwoni do niego i on musi urzędników na interwencję wysyłać" a gdy dowiedział się że dzwonię z Gdańska- cytuję "wie Pani, u Was w mieście to jak pies zrobi kupkę na trawniku, to urasta do rangi epidemii". Po wysłuchaniu Pana urzędnika powiedziałam mu skoro nikt nie jest w stanie nic zrobić to może powinnam zainteresować prasę i zadzwonić do Kuriera Lubelskiego, na to Pan urzędnik powiedział "że mogę dzwonić, oni i tak wszystko przekręcają i już kiedyś był "obsmarowany" w podobnej sprawie, więc to nie robi na nim wrażenia".

Zadzwoniłam więc do Kuriera Lubelskiego rozmawiałam z panem Markiem Szymaniakiem, który podał mi numer do pani Elżbiety Tarasińskiej, która pracuje w lubelskim Animalsie. Pani Elżbieta powiedziała, że faktycznie jej ośrodek jest przepełniony, ale gdyby ktoś sunię przywiózł, znalazło by się i dla niej miejsce, ponieważ oni nie dysponują żadnym środkiem transportu. W międzyczasie prowadziłam równie żywą korespondencję telefoniczna z Panią z Fundacji Lubelska Straż Ochrony Zwierząt, ona jako jedyna wykazała się chęcią pomocy. Niestety do chwili obecnej nie udało się w tym temacie nic zdziałać.

Najbardziej przytłacza mnie moja bezradność, bo nawet gdy chce się pomóc to nie ma jak. Tyle się mówi w prasie i telewizji żeby nie być obojętnym na los zwierząt, naprawdę nie wiem co mam dalej robić. I nikt mi nie powie że "i tak wiele psów jest wyrzucanych podczas wakacji, co tam jeden", w ten sposób nigdy nic się nie zmieni. Straszną prawdą jest że w naszym kraju na instytucje które powinny pomagać niestety nie można liczyć...

***
Na stronie internetowej Kuriera jest dział, w którym możecie publikować swoje teksty, zdjęcia i filmy wideo: Z maila wzięte - klikaj i czytaj

Piszcie, przysyłajcie:[email protected].


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski