Na parkiecie w Thun spotkały się zespoły, które we wcześniejszych spotkaniach odniosły tylko po jednym zwycięstwie. Wygrana Azotów sprawiła, że puławianie wciąż mają szanse awansować do kolejnej rundy, ale potrzebują jeszcze zwycięstwa Francuzów z Chambery w niedzielę w Granollers. Jeśli tak się stanie, wówczas kwestia drugiego miejsca w tabeli grupy D rozstrzygnie się za tydzień w hali Globus, gdy Azoty zmierzą się z drużyną z Hiszpanii.
W Szwajcarii Azoty od początku grały bardzo skutecznie. Po 10 minutach goście prowadzili 6:2, a po kwadransie 8:5. W ciągu pierwszych piętnastu minut puławianie wykorzystali osiem z 10 rzutów (gospodarze trafili 5/11).
Dopiero w 16. minucie zespół Azotów popełnił pierwszy błąd techniczny (w konsekwencji Szwajcarzy wyprowadzili skuteczny kontratak). Najwyższą przewagę w pierwszej połowie puławianie uzyskali w 22. min – 12:7 po bramce Roberta Orzechowskiego.
Dwie pierwsze i dwie ostatnie bramki dla Azotów w tej części meczu zdobył skrzydłowy Patryk Kuchczyński. Grający po drugiej stronie Wojciech Gumiński rzucił przed przerwą trzy gole, a na przerwę puławianie zeszli z przewagą trzech trafień (14:11).
O ile pierwsza połowa z obu stron toczyła się w wolnym tempie i zespoły długo konstruowały swój atak pozycyjny, to po przerwie Szwajcarzy mocno przyspieszyli. Gospodarze bardzo szybko wznawiali grę ze środka i zdobywanie kolejnych bramek zajmowało im zaledwie kilka sekund. Zawodnicy z Puław wracając do obrony nie nadążali za rywalami, a ponieważ w ataku brakowało im trochę szczęścia (m.in. dwa razy trafili w słupek)ich przewaga momentalnie stopniała.
W 35. min. Wacker przegrywało już tylko 15:16, trzy minuty później miało nawet szansę doprowadzić do remisu, ale Vadim Bogdanow uratował puławski zespół. Bramkarz Azotów był jedną z najjaśniejszych postaci w swoim zespole (grał ze skutecznością 35 proc, broniąc m.in. dwa rzuty karne).
Szczypiorniści Azotów na szczęście szybko dostosowali się do nowych warunków na boisku i okres gry między 39. a 45. minutą wygrali 7:2 i po trafieniu Adama Skrabanii prowadzili 25:19.
Mimo nieudanych pierwszych minut drugiej połowy, Azoty po przerwie rzuciły 20 bramek (przy skuteczności 74 proc), a spotkanie zakończyli trafieniem Pawła Podsiadło, gdy grali w osłabieniu dwóch zawodników.
Wacker Thun – Azoty Puławy 26:34 (11:14)
Wacker: Winkler, Wick – Suter 7, Raemy 4, Rubin 3, Dahler 2, Caspar 2, Guignet 2, Krainer 2, Linder 1, Glatthard 1, Friedli 1, Huwyler 1, Giovanelli. Kary: 6 min. Trener: Martin Rubin
Azoty: Bogdanow – Podsiadło 6, Panic 5, Prce 5, Kuchczyński 4, Ostroushko 3, Skrabania 3, Gumiński 3, Seroka 2, Jurecki 1, Orzechowski 1, Kasprzak 1, Grzelak, Kasprzak. Kary: 8 min. Trener: Daniel Waszkiewicz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?