MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwie kolejki do końca trzecioligowych zmagań. Zespoły z regionu walczą o utrzymanie. Chełmianka sprawdzi się na tle wicelidera

Marcin Puka
Marcin Puka
avia-swidnik.pl

Chełmianka wciąż walczy o pozostanie w gronie trzecioligowców. W sobotę (godz. 17) podejmując Stal Rzeszów, może zapewnić sobie utrzymanie, a przy okazji pozbawić gości szans na promocję do wyższej ligi. Przypomnijmy, że awans wywalczy jedna ekipa. Na pierwszym miejscu znajduje się Podhale Nowy Targ, które o trzy punkty wyprzedza właśnie drużynę z Rzeszowa.

Co ciekawe, obydwie ekipy w tym tygodniu awansowały do finałów Regionalnych Pucharów Polski w swoim regionie, pokonując trzecioligowców. Ekipa z Chełma wygrała z Motorem, a Stal zwyciężyła Sokół Sieniawa 3:0.

– Nie patrzymy na to, czy możemy komuś zaszkodzić, lecz interesuje mnie odpowiedź na ważne pytanie. Czy potrafimy być powtarzalni w sensie wniosków, które wyciągamy po ostatnich zwycięskich meczach. To teoria, a praktyce chcemy powtórzyć wyniki z ostatnich spotkań – mówi Artur Bożyk, trener Chełmianki. – Stal jest groźnym zespołem, szczególnie przy wykonywaniu stałych fragmentów gry. Poza tym jej zawodnicy mają wysokie, indywidualne umiejętności. W każdej chwili mogą zrobić różnicę jedną akcją, co stawiany nam wysokie wymagania. Musimy być skoncentrowani na realizacji określonych zadań. Będziemy chcieli podkręcić szybkość przeprowadzania naszych akcji, co jest jedną z cech charakteru mojej drużyny. Poza tym liczymy na odbiory piłki w środkowej strefie boiska – dodaje Bożyk, który nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za żółte kartki Pawła Ulicznego.

– Nie ma łatwych przeciwników w tej lidze. Nie można myśleć, że jak się gra z dołem tabeli, to na sto procent się wygra - mówi Janusz Niedźwiedź, trener Stali, na łamach rzeszowskich Nowin. – Chełmianka pokazała, że łatwo skóry nie sprzeda, wygrała na Motorze, ale to nas mało interesuje. Interesuje nas to co u nas, a my mamy się trzymać razem, pojechać do Chełma, wyszarpać ten mecz i zdobyć trzy punkty.

W zespole z Chełma występuje Rafał Kursa, jeszcze niedawno grający w Stali. – U nas nastroje dopisują – mówi obrońca na łamach rzeszowskich Nowin. – Ja do tego meczu podchodzę, jak do każdego innego. Życzę Stali awansu, ale na pewno jej tego nie ułatwimy. Pokazaliśmy meczem z Motorem, że drzemie w nas ogromny potencjał. Możemy wygrać z każdym, ale Stal to świetna drużyna i na pewno czeka nas wymagające spotkanie – dodaje.

Podlasie Biała Podlaska wciąż ma szansę na pozostanie w trzeciej lidze. W sobotę (godz. 14) w Piszczacu podopieczni Przemysław Sałańskiego podejmą także rywalizującą o ligowy byt Wisłę Sandomierz.
Drużyna z Białej Podlaskiej zajmuje 15, spadkowe miejsce. Do bezpiecznej, 14 pozycji, traci tylko dwa punkty. Natomiast zespół z Sandomierza jest 12.

– To będzie ciężki gatunkowo mecz, ponieważ nasz przeciwnik także nie jest pewny pozostania w trzeciej lidze. Dlatego spodziewamy się trudnego spotkania, ale zrobimy wszystko żeby wygrać. Podstawowym zadaniem do realizacji tego celu jest nie stracenie przez nas bramki – mówi Sałański.

We wtorek Avia Świdnik w zaległym meczu 32. kolejki wygrała na wyjeździe z Czarnymi Połaniec 3:1. Tym samym żółto-niebiescy pozostają w trzeciej lidze, a Czarni spadają szczebel niżej. W sobotę (godz. 14) świdniczanie będą gościć Hutnika Kraków. W ostatnich meczach zespołu z naszego regionu, bramki jak na zawołanie strzela Wojciech Białek. Doświadczony napastnik po raz kolejny przeżywa drugą młodość.

– Jesteśmy zadowoleni, ponieważ wykonaliśmy zadanie. Nie było to takie proste, ponieważ pojawiła się presja. Ale wytrzymaliśmy to, a zespół nabierał większe pewności siebie. Scalił się w trudnym momencie – wyjawia Tomasz Bednaruk, trener Avii. – Nie wiemy czy Hutnik zagra młodzieżowym składem, czy tym razem na boisku pojawi się więcej starszych zawodników. Będziemy przygotowani na każdą sytuację. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony i zgarnąć kolejne trzy punkty. Będą drobne zmiany w składzie, ponieważ kilku chłopaków jest poobijanych, a część odczuwa już trudy sezonu. Nie lekceważymy przeciwnika, będziemy skoncentrowani i chcemy wygrać ostatni mecz przed własną publicznością.

Blisko utrzymania są też Orlęta Radzyń Podlaski, które w sobotę (godz. 17) podejmą Sokół Sieniawa i nawet remis może dać im realizację celu.

Stal Kraśnik w sobotę (godz. 15) rywalizować będzie w Skawinie z Wiślanami Jaśkowice. Drużyna z Małopolski znajduje się w strefie spadkowej, ale ma w zapasie zaległe wyjazdowe spotkanie z Sokołem Sieniawa (5 czerwca).

– Wiślanie mają nóż na gardle, ale z drugiej strony ciąży na nich duża presja, co nie pomaga w dobrej grze – wyjawia Jarosław Pacholarz, prowadzący Stal. – Przekonaliśmy się o tym w ostatnim, wygranym przez nas meczu, z także walczącą o utrzymanie Wólczanką Wólką Pełkińską. Jej zawodnicy nie wykorzystali dwóch rzutów karnych. Wydaje mi się, że presja może gospodarzom spętać nogi, a my będziemy chcieli to wykorzystać. Dalej będziemy chcieli dawać więcej minut na boisku naszej młodzieży, ale to nie oznacza, że nie chcemy w sobotę wygrać. Za kartki nie będą mogli zagrać Damian Pietroń i Kamil Król – dodaje Pacholarz.

Wisłę Puławy w niedzielę (godz. 17) czeka wyjazdowa konfrontacja ze zdegradowanym już do czwartej ligi Spartakusem Daleszyce. W zespole gości ponownie szansę gry powinno dostać kilku juniorów.

– Gramy o kolejne zwycięstwo i nic w tej kwestii się nie zmienia. My chcemy zagrać dobry mecz, a Spartakus będzie chciał się godnie pożegnać ze swoimi kibicami – mówi Marcin Popławski, drugi trener Wisły. – Nastawiamy się na ciężką potyczkę. Jesienią 2018 roku wygraliśmy u siebie 1:0, po kuriozalnej bramce. W dwóch ostatnich meczach chcemy zdobyć komplet punktów. Zagramy najsilniejszym składem na obecną chwilę. W podświadomości niektórych zawodników mogą być myśli o zbliżających się wakacjach. Ostrzegamy ich przed takim myśleniem. Niektórzy piłkarze grają o swoją przyszłość, a poza tym w perspektywie nowego sezonu chcemy sprawdzić naszych młodzieżowców na różnych pozycjach. Będziemy mogli określić ich przydatność do zespołu – dodaje asystent Jacka Magnuszewskiego.

Dodajmy, że działacze Wisły uzupełnili wszystkie dokumenty do uzyskania licencji na grę w trzeciej lidze. 31 Komisja d/s. Licencji Lubelskiego Związku Piłki Nożnej przyznała biało-niebieskim licencję bez żadnych nadzorów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski