Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor DPS Betania po skargach zrezygnował z pracy

FAJ
Jacek Babicz
Wyzywanie, wydzielanie racji żywnościowych, dzielenie ludzi na lepszych i gorszych - zarzucają Jerzemu Chojnowskiemu, dyrektorowi Domu Pomocy Społecznej "Betania", mieszkańcy i pracownicy tej placówki. To że w DPS dzieje się źle, potwierdzili kontrolerzy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, którzy byli w placówce na polecenie prezydenta Lublina.

Ratusz powiadomi prokuraturę o sytuacji w DPS-ie Betania

- Interweniowaliśmy, bo w ciągu ostatnich tygodni do ratusza przyszło kilka pisemnych skarg od mieszkańców DPS-u przy al. Kraśnickiej. Kontrolerzy pojechali na miejsce. Z rozmów z mieszkańcami i pracownikami placówki wynikało, że dochodziło tam do wielu nieprawidłowości - potwierdziła w czwartek Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka prezydenta Lublina, ale nie chciała ujawnić szczegółów. - Zamierzaliśmy zarządzić dokładniejszy audyt "Betanii". W związku z tym, że dyrektor złożył rezygnację ze stanowiska, nie możemy wobec niego wyciągnąć konsekwencji. Nie wykluczam jednak, że będzie szczegółowa kontrola placówki.

Nam się udało ustalić, że w "Betanii" dochodziło m.in. do wydzielania racji żywnościowych, wyzywania pacjentów. - Nieraz postawiłem się dyrektorowi, dlatego dostawałem do jedzenia ochłapy, resztki z kurczaka. Gdy raz odmówiłem przyjęcia takiego posiłku, szarpał moim wózkiem inwalidzkim, darł się i wyzywał - opowiadał w czwartek79-letni mieszkaniec DPS-u, który skontaktował się z naszą redakcją. - Pewnie dlatego, że odważyłem się postawić "szefowi", ktoś dwa razy zalał mój komputer wodą.

O mobbingu i złym traktowaniu ludzi napisał też w mailu do Kuriera jeden z pracowników "Betanii". - Oprócz terroryzowania pracowników dokucza też mieszkańcom. Wyzywanie to chleb powszedni. Nagminne jest też przenoszenie mieszkańców z pokoju do pokoju.

Zdaniem Jerzego Chojnowskiego, kierowane pod jego adresem zarzuty są wyssane z palca: - Od ponad 20 lat pracuję w pomocy społecznej, od 13 zaś kieruję "Betanią" i nigdy nie było podobnych skarg. To "zasługa" jednego człowieka, który ma żal do mnie nawet o to, że tiry jeżdżą al. Kraśnicką i nie dają mu spać - odpierał w czwartek ataki. Dlaczego w takim razie zrezygnował ze stanowiska? - Miałem dość. Nie nie chcę być dalej oczerniany - argumentował były dyrektor.

DPS "Betania" dysponuje 132 łóżkami dla kobiet i mężczyzn w podeszłym wieku oraz przewlekle somatycznie chorych. Są tam kierowani przez MOPR.

Ponad 70 osób czeka na miejsce w lubelskich DPS-ach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski