Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 70 osób czeka na miejsce w lubelskich DPS-ach

Monika Fajge
Jacek Babicz
- W ubiegłym roku do naszej placówki przy ul. Głowackiego przyjęliśmy około 40 osób. Od lat stale mamy komplet - mówi Jarosław Zyśk, dyr. Domu Pomocy Społecznej im. Matki Teresy z Kalkuty w Lublinie. W kwietniu w "ogonku" do tego DPS-u czekało 21 osób.

Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że kolejki do tego typu ośrodków będą coraz większe, bo społeczeństwo się starzeje. Obecnie w całej Polsce jest prawie 800 DPS-ów, a w nich ponad 77 tys. miejsc. Co roku umieszczanych jest tam ponad 9 tys. osób. Na swój przydział czeka 8 tys.

Lublin nie jest wyjątkiem. - W naszym mieście funkcjonuje siedem miejskich domów pomocy społecznej, to 606 łóżek. Zapotrzebowanie jest jednak dużo większe. W ubiegłym miesiącu na wolne miejsce w DPS-ie czekały aż 73 osoby - informuje Antoni Rudnik, dyr. Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Najwięcej chętnych chciałoby zamieszkać w DPS "Kalina" (28 osób) oraz w DPS im. Matki Teresy z Kalkuty (21 osób). Na przydział do pozostałych placówek czeka średnio 5-7 osób.

Jak długo? - Czas oczekiwania na przyjęcie do domu pomocy społecznej w Lublinie nie przekracza 3 miesięcy. Przy czym, w nagłych wypadkach, wynikających ze zdarzeń losowych, skierowanie i umieszczenie w DPS-ie może nastąpić poza kolejnością - tłumaczy dr Tomasz Włodek, dyr. Wydziału Polityki Społecznej lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.

- Dziś aż 60 proc. naszych mieszkańców to osoby powyżej 75. roku życia. Trafiają do nas, bo cierpią na przewlekłe choroby somatyczne, a rodzina nie chce lub nie może się nimi zająć - wyjaśnia dyr. Jarosław Zyśk.

Polska zajmuje czołowe miejsce wśród najszybciej starzejących się narodów Unii Europejskiej. Do 2060 roku z obecnych 38 mln Polaków ma pozostać tylko 31 mln. Ludzie powyżej 65. roku życia stanowić będą jedną trzecią populacji. Wielu spędzi starość w domach pomocy społecznej.

- Mama mojej przyjaciółki mieszkała w DPS-ie. Miała alzheimera. Przyjaciółka nie ma dzieci ani bliższej rodziny, twierdzi, że kiedyś też tam trafi - opowiada pani Urszula, emerytka z Wieniawy. - To smutne, bo każdy z nas wolałby starość spędzić w rodzinnym domu, niestety nie zawsze jest to możliwe - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski