18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie domy pomocy społecznej przyjmą ofiary powodzi

Maria Krzos
Tomek Koryszko
Mieszkańcy Wilkowa, którzy nie będą mogli spędzić zimy u siebie, zamieszkają w lubelskich domach pomocy społecznej. Z prośbą o udostępnienie miejsc zwrócił się do władz Lublina Grzegorz Teresiński, wójt Wilkowa. Jest na to wstępna zgoda.

- Wójt rozmawiał w tej sprawie z Elżbietą Kołodziej-Wnuk, zastępcą prezydenta miasta (to ona odpowiada m.in. za funkcjonowanie domów pomocy społecznej - przyp. red.) - informuje Joanna Kapica z biura prasowego lubelskiego magistratu. - Pani prezydent zadeklarowała przychylność dla tego pomysłu. Poprosiła wójta Teresińskiego o przekazanie informacji na temat liczby osób, które takiego wsparcia będą potrzebowały.

- Jesteśmy na etapie zbierania informacji - mówi Grzegorz Teresiński. - Kiedy tylko je zgromadzimy, natychmiast je przekażę.

Już w tej chwili w jednym z lubelskich DPS-ów znaleźli dach nad głową mieszkańcy Wilkowa, którzy ucierpieli w czasie powodzi. To Dom Pomocy Społecznej im. Marii Michelisowej na Starym Mieście. Mieszka w nim sześć osób. - Pochodzę z Urządkowa - opowiada Genowefa Niewiadomska. - Dom mój i mojej córki znajdują się w bliskiej odległości. Obydwa zostały zalane. Kiedy szła fala, przyszedł zięć i powiedział o ewakuacji. - Ja się tam wody nie boję - tak zareagowałam. A on do mnie: - Tej się przestraszysz. Miał rację.

Pani Genowefa opuściła Urządków tylko z tym, co miała na sobie. Swojego domu po powodzi nie widziała. - Usłyszałam od rodziny, że nie ma do czego wracać - tłumaczy. - A dom córki jeszcze nie jest wyremontowany.

Inną mieszkanką DPS-u na Starym Mieście jest Stefania Wojtalik z Zastowa Polanowskiego. - Nie wiem, gdzie spędzę zimę, czekam na informację od rodziny - tłumaczy. - Mam nadzieję, że nikt nas stąd nie będzie wyganiał. - Dziękujemy, że mogłyśmy się zatrzymać w Lublinie - dodaje Krystyna Sanecka, również z Zastowa. - W DPS-ie spotkałyśmy się z ogromną troską i życzliwością - podkreśla.

Joanna Kapica: - Decyzje dotyczące przyjęcia w lubelskich DPS-ach większej liczby powodzian z Wilkowa będą wymagały akceptacji ze strony Rady Miasta. - Ta sprawa wydaje się oczywista - mówi Piotr Kowalczyk, przewodniczący rady. - Nie sądzę, by ktokolwiek był temu przeciwny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski