Dziesiątki osób straciły oszczędności. O oszustwa prokuratura podejrzewa Honoratę G.

Zarzuty oszukania swoich klientów i doprowadzenia ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem usłyszała Honorata G. Podejrzana wabiła ich obietnicą niskich cen, ale po dokonaniu zapłaty nie dostarczała zamówionego towaru.

- Na chwilę obecną ustalono 37 pokrzywdzonych - informuje prok. Edyta Winiarek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej.

Według ustaleń śledczych, proceder kwitł z przerwami od czerwca 2012 r. W sierpniu tego samego roku podejrzana wstrzymała działalność, ale wznowiła ją w 2014 r. Później znów nastąpiła przerwa, która tym razem trwała cztery lata. Większość pieniędzy, bo ponad milion złotych, pokrzywdzeni mieli stracić od maja 2018 do września 2020 r. Do oszustw miało dochodzić w Białej Podlaskiej, Kornicy i na terenie powiatu bialskiego.

- Na początkowym etapie postępowania wobec podejrzanej zastosowano nieizolacyjne środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju. W momencie zgromadzenia materiału dowodowego wskazującego na konieczność zmiany zarzutów i uwzględnienia m.in. tego, że wyżej wymieniona popełniła przestępstwo przeciwko mieniu znacznej wartości – wystąpiono do miejscowego Sądu Rejonowego o zastosowanie wobec Honoraty G. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania – wyjaśnia prok. Winiarek.

Trzeciego października bialski sąd odmówił aresztowania kobiety. Śledczy nie dali za wygraną i złożyli zażalenie na tę decyzję. W czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy decyzję sądu rejonowego.

Za oszustwo grozi do ośmiu lat więzienia.