Ekoland ukarany. Firma nie odbierała śmieci na czas

Od 1 lutego śmieci z części miasta (Konstantynów, Sławinek, Szerokie i dzielnica Rury) zabiera konsorcjum: Ekoland i Zakład Zagospodarowania Odpadów, obie firmy z Kraśnika. O tym, że kraśnickie konsorcjum miało trudny debiut, już pisaliśmy.

- W ubiegłym tygodniu miałem sygnały od kierowników osiedli, że śmieci nie są systematyczne odbierane, chodziło o odpady typu meble i właśnie o frakcję suchą - mówił na początku marca na łamach Kuriera Jan Gąbka, prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Przypomnijmy też, że Ekoland w lutym podnajmował śmieciarki od swojego konkurenta w przetargu, czyli lubelskiego Kom-Eko. Z naszych informacji wynika, że na razie umowa Ekoland - Kom-Eko nie została przedłużona na kolejne miesiące.

Co dalej? Ratusz potwierdza, że kontrola pracy Ekolandu została przeprowadzona w marcu „wskutek licznych skarg i monitów właścicieli nieruchomości i mieszkańców Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej”.

- Przeprowadzona kontrola potwierdziła przekazane uwagi, tj. kilkudniowe opóźnienie w odbiorach frakcji suchej, czego następstwem były przepełnione pojemniki - informuje Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Ekolandowi została naliczona kara w wysokości 2850 zł.

- Spółka została poinformowana o wysokości kary umownej, będącej konsekwencją powstałych zaniedbań, w tym wypadku odbierania odpadów niezgodnie z dostarczonymi harmonogramami - dodaje Beata Krzyżanowska.

Nie udało nam się uzyskać komentarza od Ekolandu. Odpowiadający za Lublin dyrektor Dariusz Gutowski w poniedziałek prosił, żeby dzwonić w tej sprawie we wtorek. W tym dniu jednak nie odbierał już komórki. Podobnie jak Wojciech Wojtaszek, prezes Ekolandu z Kraśnika. W sekretariatach firmy w Lublinie i w Kraśniku usłyszeliśmy, że obaj szefowie są nieobecni.