Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Pajor: Mamy nadzieję, że wrócimy do Lublina, a ten stadion nadal będzie dla nas szczęśliwy

AG
Ewa Pajor, na co dzień piłkarka VfL Wolfsburg, w starciu z Hiszpankami w Lublinie
Ewa Pajor, na co dzień piłkarka VfL Wolfsburg, w starciu z Hiszpankami w Lublinie Wojciech Szubartowski
- Chciałyśmy oczywiście wygrać z Hiszpanią, ale myślę, że musimy szanować ten jeden punkt i cieszyć się z niego - mówiła po zremisowanym bezbramkowo starciu kobiecej reprezentacji Polski z Hiszpanią, Ewa Pajor. Jedna z najlepszych napastniczek świata podkreślała też, jak dużą rolę w osiągnięciu korzystnego rezultatu odegrali lubelscy kibice, których we wtorek na trybunach Areny Lublin było 7 528. To nowy rekord frekwencji na meczu żeńskiej kadry Polski.

Kolejny mecz w Lublinie i kolejny rekord frekwencji. To chyba może cieszyć was tak samo mocno, jak wynik meczu z Hiszpanią?

Kibice dodali nam skrzydeł. Chciałabym, by na każdym spotkaniu reprezentacji było ich tak wielu, jak tu, w Lublinie. Doping dodaje nam pewności siebie i wszystkiego, co potrzeba do osiągnięcia korzystnego rezultatu.

Jaki był ten mecz według ciebie, z twojej perspektywy?

Moim zdanie zagrałyśmy świetne spotkanie w defensywie. Cieszymy się z tego, ale również z bardzo dobrego występu Kasi Kiedrzynek (bramkarka reprezentacji Polski - przyp. red.), która kilka razy uratowała nas przed stratą gola.

Niedawno wyleczyłaś kontuzję, a dziś harowałaś na murawie, zarówno w ofensywie, jak i defensywie. W pewnym momencie, po jednym z fauli, kibice wstrzymali oddech, bo chwilę leżałaś na boisku.

Na szczęście wszystko jest w porządku. Było trochę walki z obrończyniami Hiszpanii, ale dla tej drużyny zawsze będę dawać z siebie wszystko. Oby przynosiło to efekty punktowe w kolejnych meczach.

Na początku roku podczas towarzyskiego Algarve Cup, pokonałyście Hiszpanię 3:0. Ten remis jest cenniejszy niż tamto zwycięstwo?

Oczywiście. Chciałyśmy oczywiście wygrać i to spotkanie, ale myślę, że musimy szanować ten jeden punkt i cieszyć się z niego.

To dobry prognostyk na dalszą część eliminacji?

My dopiero zaczynamy, to był dla nas pierwszy mecz tych kwalifikacji. Cieszymy się, bo było to jednocześnie ostatnie spotkanie w tym roku i dobrze, że zakończyłyśmy go takim wynikiem. Wiemy jednak, że wszystko jeszcze przed nami i do każdego kolejnego starcia musimy podchodzić z chłodną głową.

Liczysz na kolejne mecze w Lublinie?

Na pewno. Tutaj kibice zawsze dopisują i nas wspierają. Mamy nadzieję, że tu wrócimy, a ten stadion nadal będzie dla nas szczęśliwy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski