Tak fatalnej postawy lubelskiej drużyny w starciu z mistrzem Szwecji nie spodziewali się nawet jej najzagorzalsi przeciwnicy. Już w 7. minucie trenerka Sabina Włodek poprosiła o czas, nie wierząc w to, co działo się na boisku. Zawodniczki IK Savehof z dziecinną łatwością ogrywały MKS Selgros, będąc od gospodyń zespołem szybszym i skuteczniejszym. Po siedmiu minutach gry Szwedki prowadziły 7:1!
Chwilowy moment wiary w to, że lublinianki są w stanie odwrócić losy spotkania, mieliśmy między 19 a 28 minutą. Kilka udanych interwencji bramkarki Weroniki Gawlik plus bramki Iwony Niedźwiedź, Małgorzaty Roli, Joanny Szarawagi i dwóch Karoliny Bijan, pozwoliły naszym mistrzyniom zbliżyć się na pięć trafień.
Po przerwie jednak oglądaliśmy powtórkę z pierwszej części meczu. Szwedki z coraz większym uśmiechem na twarzach bawiły się grą, a lubelskie zawodniczki były w tej konfrontacji całkowicie bezradne.
Po trzech kolejkach MKS Selgros wciąż jest bez punktów, natomiast Szwedki odniosły pierwsze zwycięstwo i zajmują trzecie miejsce w grupie D, które daje awans do kolejnej rundy. A za tydzień, to zespół ze Skandynawii będzie gościł mistrza Polski u siebie.
MKS Selgros Lublin – IK Savehof 21:34 (10:17)
MKS: Dzhukeva, Gawlik – Repelewska 6, Niedźwiedź 4, Bijan 2, Rola 2, Gęga 2, Quintino 1, Kozimur 1, Mihdaliova 1, Charzyńska 1, Szarawaga 1.
Savehof: Bundsen 1, Eriksson – Ekenman-Fernis 6, Sand 5, Lindvall-Haggren 5, Eriksson 5, Enhorning 3, Mellegard 3, Olsson 3, Andreassen 2, Kronel 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?