Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał nie dla gospodyń, ale tę bramkę będą długo pamiętać [WIDEO]

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
PAP/EPA/Dean Lewins
Atakująca reprezentacji Australii Sam Kerr strzeliła fantastycznego gola, kiedy wyrównała stan meczu w półfinale Mistrzostw Świata FIFA Kobiet przeciwko Anglii rozegranego dzisiaj w Sydney. Oszałamiający strzał Kerr z dystansu ostatecznie nic jednak gospodyniom nie dał bowiem Australia musiała przełknąć gorycz porażki 1:3.

Gdy gospodarze przegrywały jedną bramką, Kerr otrzymał piłkę w okolicach połowy boiska, Było to już podczas drugiej połowy gry. Kerr, która wyszła na plac na swój pierwszy mecz w finałałach MŚ, niespecjalnie niepokojona przez obrończynie rywali, z dużą łatwością dostała się pod pole karne i odważnie uderzyła z 25 metrów trafiając w lewy górny róg bramki.

Angielska bramkarka Mary Earps próbowała ratować sytuację, ale nie zdołała powstrzymać Kerr przed zdobyciem wyrównującego gola w 63. minucie gry. Wcześniej angielska pomocniczka Ella Toone trafiła do siatki w 36. minucie i dała swojej drużynie prowadzenie 1:0.

Osiem minut później Lauren Hemp wpisała się na listę strzelców i Anglia objęła prowadzenie 2:1. Alessia Russo strzeliła kolejnego gola dla Anglii w 86. minucie. Zdecydowane zwycięstwo 3-1 dało "Lwicom" pierwszy awans do finału Mistrzostw Świata Kobiet FIFA. W starciu na szczycie Anglia zmierzy się z Hiszpanią, a zagrają już w niedzielę, 20 sierpnia.

Półfinałowe zwycięstwo okazało się również wyjątkowe dla selekcjoner reprezentacji Anglii Sariny Wiegman. Została pierwszym trenerem, który poprowadził dwa narody do finału Mistrzostw Świata Kobiet FIFA. Wcześniej Holandia, pod jej kierownictwem dotarła do finału na Mistrzostwach Świata w 2019 roku - Docierasz do finału, to naprawdę wyjątkowe. Nigdy nie brałbym niczego za pewnik, ale myślę sobie: "Czy jestem tutaj w środku bajki czy coś takiego" - powiedział Wiegman w pomeczowym wywiadzie telewizyjnym dla agencji prasowej AP.

Tymczasem gospodynie imprezy Australia, będą walczyć o trzecie miejsce ze Szwecją w sobotę, 19 sierpnia. Pomimo bolesnej porażki przed własną publicznością liczącą aż 75 784 fanów, australijska pomocniczka Katrina Gorry obiecała zdobyć brązowy medal - Chciałyśmy zdominować mecz, ale to się nie udało. Chciałyśmy stworzyć więcej okazji bramkowych, ale tego nie zrobiliśmy. Teraz chcemy zdobyć brązowy medal - powiedziała Gorry, która w półfinale wystąpiła w swoim 100. meczu dla Australii.

Dzień wcześniej Hiszpania pokonała Szwecję 2-1 czym przypieczętowała swój awans do tegorocznego finału.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Finał nie dla gospodyń, ale tę bramkę będą długo pamiętać [WIDEO] - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski