Gdzie po jagodzianki w Lublinie? Porównujemy ceny w piekarniach i cukierniach [RANKING]

Kliknij przycisk i porównaj ceny:

- Co składa się na cenę jagodzianki? Drożdże, jaja, a konkretnie żółtka, bardzo dużo masła... I oczywiście jagody - wylicza pani Barbara, właścicielka Basiowego Słodyczka. - One niestety kosztują tutaj najwięcej, są wrażliwe na pogodę i uciążliwe w zbieraniu wśród kleszczy i komarów. Te bułeczki to nasza ręczna praca, każdą lepimy oddzielnie, jak w domu. Nie ma tutaj mowy o żadnej taśmowej produkcji - dodaje.

Tegorocznymi cenami jest jednak oburzony nasz Czytelnik, pan Mariusz.

- To są bajania, że jagody są drogie, robią z nas głupich! Wystarczy wybrać się na targ i samemu sprawdzić, że w cenie jednej takiej instagramowej jagodzianki mielibyśmy całe kilo owoców - mówi wzburzony. - Sam się wychowałem na wsi i zbieranie jagód to praca jak każda inna, a teraz jest na nie sezon. Nie jemy ich przecież w grudniu!

Wszystko wskazuje na to, że tymi drożdżówkami cieszyć będziemy się mogli jeszcze najdłużej do końca wakacji - później sezon na jagody się skończy. Skąd jednak jagodzianki w ogóle się wzięły? Okazuje się, że to wypiek charakterystyczny dla terenów wschodniego Mazowsza. Jak czytamy na stronie Ministerstwa i Rozwoju Wsi, w czasie parafialnych odpustów urządzano kiermasze, podczas których obdarowywano odjeżdżających gości jagodziankami. Bułeczki te bardzo dobrze znosiły transport i były smacznym wspomnieniem zabawy odpustowej.