Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ginę za to, co najgłębiej człowiek ukochać może. Felieton

Marcin Krzysztofik
Fragment protokołu wykonania wyroku śmierci. Stanisław Siwiec ps. „Edmund”, żołnierz podziemia antykomunistycznego został zamordowany w 1944 r. na Zamku Lubelskim
Fragment protokołu wykonania wyroku śmierci. Stanisław Siwiec ps. „Edmund”, żołnierz podziemia antykomunistycznego został zamordowany w 1944 r. na Zamku Lubelskim fot. Ze zbiorów IPN Lublin
„Żonuś maleńka i Ty Najdroższa z Najlepszych Matek - Matko Kochana - nie rozpaczajcie - Bóg tak chciał! Miłość żąda ofiary! Ginę za to, co najgłębiej człowiek ukochać może - za sprawiedliwość, dobro i piękno na świecie”. Te słowa pochodzą z pożegnalnego listu, który napisał por. Stanisław Siwiec ps. „Edmund”, „Siwy” na kilka godzin przed śmiercią 15 listopada 1944 r.

Stanisław Siwiec wraz Tadeuszem Beneszem i Franciszkiem Gadzałą byli pierwszymi żołnierzami Armii Krajowej zamordowanymi przez reżim komunistyczny w Więzieniu na Zamku w Lublinie w 1944 r. W tym samym więzieniu, które w okresie okupacji niemieckiej było miejscem kaźni dziesiątek tysięcy Polaków. To wreszcie tam Niemcy opuszczając więzienie 22 lipca 1944 r. zamordowali około 300 osadzonych. Niewiele później bo już we wrześniu 1944 br. Zamek zapełniał się z powrotem żołnierzami AK, NSZ czy BCh tym razem osadzanymi tam przez sowiecki oraz rodzimy komunistyczny aparat bezpieczeństwa.

Jednym z więźniów, który w połowie października 1944 r. trafił na Zamek był wspomniany na wstępie Stanisław Siwiec. Urodził się on 9 maja 1913 r. w Wąwolnicy. Był absolwentem Gimnazjum im. Czartoryskich w Puławach. W latach 1934-1935 pełnił służbę wojskową w szkole podchorążych rezerwy piechoty. Później rozpoczął studia prawnicze na Wydziale Prawa i Nauk Społeczno-Ekonomicznych Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, do wybuchu wojny w 1939 r. których nie ukończył z powodu wybuchu wojny. W trakcie okupacji zaliczył rok studiów na tajnych kompletach organizowanych przez KUL, a we wrześniu 1944 r. rozpoczął z powrotem studia na macierzystej uczelni. Pracował jednocześnie w ubezpieczalni społecznej w Lublinie.

Podczas okupacji niemieckiej Stanisław Siwiec był żołnierzem AK, w ostatnim okresie pełniąc funkcję szefa Biura Informacji i Propagandy Komendy Obwodu Lublin-Miasto. W dniu 9 października 1944 r. „Edmund” został aresztowany, prawdopodobnie w wyniku doniesienia złożonego przez konfidenta. Stało się to przed jego domem w Lublinie przy ul. Skłodowskiej. W trakcie zatrzymania podjął próbę ucieczki, ale po ostrzelaniu został zatrzymany na cmentarzu przy ul. Lipowej. W trakcie rewizji znaleziono u niego broszury, ulotki, komunikaty radiowe.

Komunistyczni śledczy zarzucili mu przynależność do Armii Krajowej, prowadzenie lokalnego biura informacji i propagandy, posiadanie materiałów nawołujących do obalenia rządu PKWN oraz godzących w sojusz Polski ze Związkiem Sowieckim. U „Edmunda” znaleziono także zarys tekstu o przedwojennej aferze z maskami gazowymi, za co zdegradowany został gen. Michał Rola-Żymierski.

Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa aresztowali również, żonę Stanisława Siwca - Henrykę, będącą wówczas w zaawansowanej ciąży. „Rozśpiewała się ma dusza i wyrywa do czynów dobrych i szlachetnych, a tu gasnąć trzeba jej trzeba. Więc przelewam jej pragnienie na syna, którego żonuś urodzisz! Niech będzie wierny Twoim i moim ideałom, nich służy temu co szlachetne i dobre i zwalcza co złe i niesprawiedliwe. To mój testament dla niego” - pisał do żony Stanisław Siwiec na kilka godzin przed śmiercią. Dzięki księdzu Antoniemu Thielowi gryps wraz z obrączką ślubną został przekazany Henryce Siwiec.

Tydzień po zatrzymaniu „Edmund” został przeniesiony do więzienia na Zamku lubelskim. Niespełna miesiąc później bo 9 listopada 1944 r. odbyła się rozprawa sądowa przed Wojskowym Sądem Garnizonowym w Lublinie. Składowi sędziowskiemu przewodniczył ppor. Edward Rataj. Jeszcze tego samego dnia zapadł wyrok skazujący Siwca na karę śmierci.

„Edmundowi” udało się przesłać gryps do zwolnionej z aresztu żony, w którym prosił ją o spotkanie z Kazimierzem Sidorem, ówczesnym wojewodą lubelskim, który był jego kolegą szkolnym. Sidor skierował ją do Bolesław Bieruta, który z kolei odesłał ją do gen. Roli-Żymierskiego. Ten nie chciał jej nawet przyjąć. Zdesperowana żona Siwca czekała na wychodzącego Role-Żymierskiego z budynku w kierunku samochodu. Tam uklękła wraz ze swoją teściową i błagała o łaskę darowania życia „Edmundowi” Żymierski miał chłodno odpowiedzieć kobietom: „Dzięki działalności pani męża strzelają do moich żołnierzy, a pani chce bym darował mu życie”.

15 listopada 1944 r. Stanisław Siwiec został rozstrzelany na dziedzińca Zamku lubelskiego. Ciało „Edmunda” zostały przewiezione na cmentarz przy ul. Unickiej w Lublinie. Miejscowy grabarz Henryce Siwiec wskazał dół, w którym znajdowało się ciało jej męża i zamordowanych razem z nim, Tadeusza Benesza i Franciszka Gadzały. Po dwudziestu latach rodzinie udało się ekshumować szczątki „Edmunda” i pochować je na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

Autor jest pracownikiem Instytutu Pamięciu Narodowej, oddziału w Lublinie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski