Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna – Wisła Płock 2:3. Bolesna porażka

Karol Kurzępa
Piłkarze z Łęcznej prowadzili do przerwy z Wisłą Płock na Arenie Lublin 2:0. Po zmianie stron, "Górnicy" stracili jednak trzy gole i musieli przełknąć gorycz czternastej porażki w sezonie.

Łęcznianie otworzyli wynik już w 4. minucie spotkania. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Javiera Hernandeza piłkę do bramki skierował głową Przemysław Pity. Dla napastnika Górnika, który w ostatnich tygodniach został cofnięty do obrony był to pierwszy gol w obecnych rozgrywkach.

Zdobyte trafienie zmobilizowało zielono-czarnych do kolejnych ataków. Bliski podwyższenia rezultatu był Javier Hernandez, ale po jego strzale futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki Wisły.

W 18. minucie kontuzji doznał środkowy obrońca drużyny z Łęcznej, Gerson. W miejsce Brazylijczyka na murawie zameldował się Aleksander Komor. Tym samym, stworzył on parę stoperów z Przemysławem Pitrym po raz pierwszy w ligowym spotkaniu w tym sezonie.

Zejście czołowego defensora nie wytrąciło z rytmu podopiecznych Franciszka Smudy, którzy nadal atakowali swoich rywali. Przewagę łęcznian udokumentował gol Piotra Grzelczaka. Popularny „Mr Wolej” wykorzystał błąd bramkarza gości, który odbił piłkę przed siebie po strzale Hernandeza.

Płocczanie mieli przed przerwą tylko jedną okazję bramkową. Po rzucie rożnym w doliczonym czasie gry dobrą sytuację zmarnował jednak Piotr Wlazło.

Po zmianie stron zupełnie odmienne oblicze pokazali goście. Wisła, która w pierwszej połowie była dla Górnika tylko tłem, udowodniła, że w tym sezonie walczy o awans do grupy mistrzowskiej.

Choć trzeba przyznać, że ekipa prowadzona przez Marcina Kaczmarka zdobyła kontaktowego gola całkowicie przypadkowo. Po zamieszaniu w polu karnym futbolówka odbiła się od pleców Pawła Sasina, a zaskoczony Sergiusz Prusak nawet nie drgnął w bramce.

Gracze z Płocka poszli za ciosem. Bliski wyrównania po znakomitym strzale był Giorgi Merebaszwili, ale po jego uderzeniu świetną paradą popisał się Prusak.

Niedługo potem było już 2:2. Na listę strzelców wpisał się Damian Byrtek, który głową wykończył dośrodkowanie z rzutu wolnego Dominika Furmana.

Przyjezdni dobili łęcznian w 85 minucie gry. Po błędzie w środku pola, wynik ustalił Dimitar Iliev, który otrzymał dobre podanie od Merebaszwiliego. Iliev wpadł w pole karne, zmylił zwodem Prusaka i umieścił futbolówkę w pustej bramce. Płocczanie utrzymali prowadzenie już do ostatniego gwizdka i coś, co w pierwszej połowie wydawało się niemożliwe, stało się faktem.

Górnik Łęczna – Wisła Płock 2:3 (2:0)

Bramki: Pitry 4, Grzelczak 24 – Sasin 56 (samobójcza), Byrtek 65, Iliev 85

Górnik: Prusak - Matei, Pitry, Gerson (18 Komor), Leandro, Bonin, Sasin, Tymiński, Grzelczak (67 Dzalamidze), Hernandez, Ubiparip (62 Drewniak). Trener: Franciszek Smuda

Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Stępiński, Furman, Wlazło, Merebaszwili, Kriwiec (83 Iliev), Kun (60 Reca), Piątkowski (70 Kante). Trener: Marcin Kaczmarek

Żółte kartki: Sasin, Leandro - Wlazło, Stępiński, Szymiński

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)

Widzów: 2614

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski