Guniak czerwczyk w natarciu. To zmora letnich wieczorów. Lata masowo i jest dokuczliwy. Sprawdź, czy ten „lipcowy chrabąszcz” jest groźny

Ciepłe lipcowe wieczory bywają zakłócane przez „plagę”, która wtedy się pojawia – tak bywają określane masy owadów, które pojawiają się nie wiadomo skąd i – jak się czasem wydaje – atakują ludzi. Obijają się o nas, czasem czepiają ubrań, skóry lub włosów. Ponieważ występują naprawdę masowo, często budzą lęk lub obrzydzenie. Jeśli zastanawiasz się, co to tak lata wieczorem, odpowiedź brzmi: to guniak czerwczyk (Amphimallon solstitiale), w niektórych regionach znany jako julik.

Guniaki są nieco podobne do chrabąszczy majowych (również pod względem zachowania) i często bierzemy je za jakieś spóźnione owady tego gatunku. Jednak guniak czerwczyk, choć spokrewniony z chrabąszczem, jest od niego znacznie mniejszy, bo dorasta do ok. 14-18 mm, podczas gdy chrabąszcz to „olbrzym” (jego ciało ma długość 25-35 mm). Jak wygląda guniak? W postaci dorosłej to latający chrząszcz. Najczęściej jest w odcieniach brązu – od miodowego po ciemny. Ma dwie pary skrzydeł (okrywa jest wyraźnie żebrowana) oraz trzy pary odnóży. Na nich znajdują się dość ostre pazurki. Guniaki mają też spore oczy oraz czułki rozdzielające się na końcach. Te owady bywają też wyraźnie owłosione.
Uwaga: guniak nie chrabąszczem, tylko chrząszczem. Potocznie bywa jednak nazywany chrabąszczem lipcowym.

Guniaki czerwczyki, choć często przerażają swoim zachowaniem i liczbą, nie gryzą ludzi. Natomiast na skórze (szczególnie twarzy) możemy odczuć działanie ich pazurków, którymi wczepiają się w różne powierzchnie. Jednak można tu mówić ewentualnie o delikatnych zadrapaniach, i to jeśli ktoś ma naprawdę wrażliwą skórę.

Sprawdź też: Robaczki świętojańskie w letnie noce świecą w ogrodach i na łąkach. Wyglądają wtedy jak z bajki, ale za dnia za zaskakują! Zobacz

Często odnosimy wrażenie, że guniaki celowo atakują ludzi. To jednak złudzenie. Te chrząszcze po prostu kiepsko latają i nie wychodzi im omijanie przeszkód. Choć mogą być całkiem szybkie, to zmiana kierunku lotu nie leży w zakresie ich umiejętności. Najczęściej latają więc prosto lub chaotycznie. A że są dość masywne, zderzenie z nimi odczuwamy (można też usłyszeć, jak obijają się o inne przeszkody). Dodatkowo latają w licznych grupach, więc prawdopodobieństwo, że jakiś na nas wpadnie, jest całkiem duże.

Polecamy: Czy „wielkie komary” gryzą? Sprawdź, co to za owady i czy trzeba się ich bać

Obecność guniaków zaskakuje nas nagle, a w tym roku pojawiło się ich szczególnie dużo. Przez większość roku żyjemy w świecie pozornie pozbawionym tych chrząszczy, a nagle w lipcu pojawiają się ich latające masy. Guniaki większość życia spędzają w postaci larw, ale na początku lata przeobrażają się i przybierają znaną nam postać. W ciągu dnia siedzą w zaroślach, na gałęziach drzew i krzewów. Ale wczesnym wieczorem ruszają na… gody. Dlatego latającym chmarom tych owadów wcale nie w głowie atakowanie ludzi, ale owadzie „amory”. Niestety poza odbywaniem rójki, guniaki również żerują, z to już gorsza wiadomość dla wszystkich, którzy mają ogrody.

Guniaki czerwczyki, choć nie są niebezpieczne dla ludzi, mogą narobić szkód w ogrodach. Dorosłe owady żywią się naziemnymi częściami roślin, a w czasie masowych lotów, mogą znacząco objeść rośliny, na które trafiają (biorąc pod uwagę ich koordynację lotu, są to raczej przypadkowe wybory).

Poważniejszym problemem jest to, co dzieje się po okresie gotowym. Dorosłe chrząszcze zginą, ale samice złożą jaja, z których wylęgną się larwy. Te przypominają pędraki chrabąszczy majowych i podobnie jak one żyją pod ziemią, żywiąc się korzeniami roślin. Jeśli wylęgnie się ich dużo, mogą niszczyć różne rośliny, a ich „dziełem” bywają m.in. zamierające fragmenty trawnika.

Dowiedz się więcej: Jakie szkodniki niszczą trawnik i jak je zwalczać? Polecamy skuteczne metody

Guniaki w dorosłej postaci żyją krótko (giną po okresie lotów i godów). Natomiast w postaci larwy żyją 2-3 lata.

Niestety nie ma sposobu na odstraszenie tych owadów. Jeśli wpadają nam do domów i mieszkań (wabi je światło), zasłaniajmy okna, warto też pomyśleć o moskitierze. Na wieczorny spacer można założyć ubranie z gładkiej tkaniny (i spiąć włosy), a przede wszystkim – nie panikować. Guniaki „skończą” się najdalej na początku sierpnia.

Jeśli dorosłe guniaki masowo odwiedzają nasz ogród, przed wieczorem można okryć co delikatniejsze rośliny, np. jakąś tkaniną. Jednak po „przelotnym” żerowaniu, rośliny najczęściej dobrze regenerują się. Niestety większym problemem dla ogrodników są larwy guniaków. Nie ma środków bezpośrednio przeznaczonych do ich zwalczania. Naszymi sprzymierzeńcami są ptaki oraz… krety, są pogromcami pędraków (ptaki oraz nietoperze polują też na dorosłe guniaki). Pomoże też przekopywanie ziemi, ale jeśli larw jest dużo, można sięgnąć po preparaty biologiczne, które zawierają bakterie oraz pożyteczne nicienie, ograniczające rozwój tych szkodników. Sprawdź, jak się pozbyć pędraków z ziemi.

Żródło: swiatmakro.com