Dla tych, którzy nie są biegli w dzisiejszej popkulturze: hipster to osoba, która znużyła się trendem w modzie, zanim ten jeszcze się pojawił, do wszystkiego podchodzi z dystansem, jeśli nie pogardą, a tego fajnego nowego zespołu, który właśnie odkryłeś, słuchała już w podstawówce. I już wtedy było to słuchanie ironicznie. Czujni hipsterzy wdziale muzycznym festiwalu Integracje – Mediacje, o nazwie „Wschodnie dźwięki” mają szansę znaleźć właśnie te rzeczy, które dopiero modne się staną.
Weźmy taki Messer Chups. To duet, którego sam image zdaje się być stworzony na potrzeby zmanierowanej młodzieży. Czarne ciuchy, makijaż á la lata 60. (muzyka też z tej dekady), pokerowe twarze nakoncertach. A do tego są z Rosji, nie jakiejś tam oklepanej Nowej Zelandii, czy Kanady.
Podobnie z Me and My Monkey. Też duet, tylko że zafascynowany raczej elektroniką. Pochodzą zaś z nieodkrytej jeszcze przez muzycznych wyjadaczy Gruzji. Wymieniać można by dłużej: DVA, który z powodzeniem mógłby robić za czeską wersję Broadcast, ambitny, nawiązujący do minimalizmu Port Mone, wciąż zbyt mało znany lubelski zespół wokalny Kairos, czy zupełnie nieznani w Polsce Kakaxa z Odessy i Hycz Orkiestra ze Lwowa (w komitywie z lubelskim Miąższem). Gwiazdą festiwalu będzie prawdopodobnie Dubioza Kolektiv.
Będą też dziewczyny z Południc, które wystąpią z Liquid Molly. Ponieważ jednak to ostatnie jest połączeniem śpiewu białego z elektroniką, a jest to ostatnio dość modne, hipsterzy mogą koncert zbojkotować. Ironicznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
