Josef Hofmann, pianista któremu Rachmaninow dedykował "Rach 3", jak w żargonie nazywa się tę kompozycję, nigdy publicznie go nie wykonał. Tłumaczył pokrętnie, że utwór nie jest dla niego. Amerykanin Gary Graffman mawiał, że żałuje, iż nie nauczył się "Trzeciego koncertu" jako student, wtedy bowiem był "zbyt młody, by znać strach".
Rosyjski kompozytor i instrumentalista pisząc "Rach 3" miał ukryty cel. Chciał ugruntować swoją pozycję przed amerykańskim tournée, a wiedział, że do tego potrzebuje najmocniejszych środków, najbardziej karkołomnej, wymagającej muzyki. I że najlepiej będzie, jeśli napisze ją sam dla siebie. Mozolna "wspinaczka" zaczyna się już w Allegro ma non troppo i trwa do końca czterdziestominutowego koncertu. A dodajmy, że przez cały ten czas pianista nie ma chwili oddechu. Rachmaninow nie miał litości dla siebie, nie miał jej też dla kolegów po klawiaturze.
W historii muzyki legendarne są wykonania "Rach 3" Marthy Argerich i Włodzimierza Horovitza. Broja ma więc trudny utwór przed sobą i nie lichą konkurencję za sobą. O jakość jego interpretacji nie należy się jednak martwić. Muzyk jest laureatem wielu nagród na międzynarodowych konkursach, profesorem konserwatorium w Sala- mance, a jego nagranie Szymanowskiego otrzymało nominację do Grammy 2010. Co nie znaczy, że nie podejmuje ryzyka...
Po takich emocjach drugi utwór wieczoru, lekka "VIII symfonia" Beethovena, będzie jak spacer na pobliski pagórek.
Piątek, Filharmonia Lubelska, godz. 19, bilety 30-40 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
