To ostatni odcinek S17 do Warszawy, na który postępowanie ogłasza lubelska Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Wybrani wykonawcy wybudują 37 km trasy, w tym obwodnicę Kołbieli. Zniknie więc problem wiecznie zakorkowanego ronda w tej miejscowości. Cała trasa ma być gotowa w 2018 roku. Jej realizacja zbiegnie się z dokończeniem budowy południowej obwodnicy Warszawy, dzięki czemu z Lublina dojedziemy ekspresówką do samej stolicy, na Okęcie czy do A2.
Dobrych wiadomości od lubelskiej GDDKiA jest więcej
Jeszcze w tym roku ma zniknąć zwężenie na S17 przy wjeździe do Lublina od strony Piask. – Kierowcy pojadą estakadą. Czekamy tylko na pozwolenie na użytkowanie od nadzoru budowlanego – zapowiada Marian Nagórny, dyrektor lubelskiej GDDKiA.
Także do końca roku przejezdny ma być wiadukt na obwodnicy na końcu przedłużonej przez miasto ul. Mełgiewskiej. Żeby więc dotrzeć z centrum Lublina np. do lotniska, nie trzeba będzie już zjeżdżać z drogi i kierować się na stary przejazd kolejowy. Kierowcy będą mogli jechać prosto, a dopiero za wiaduktem zjadą na wojewódzką drogę nr 822. Mało prawdopodobne jest za to, żeby, jak wstępnie zapowiadano, jeszcze w tym roku otwarto fragment obwodnicy między węzłami Felin i Zadębie. Na części trasy nie ma jeszcze ostatniej, ścieralnej warstwy asfaltu.
Lubelscy drogowcy podsumowali w czwartek rok swojej pracy. – Oddaliśmy do użytku 38,3 km nowych dróg – S17 między węzłami Kurów Zachód i Jastków oraz Lublin Felin - Piaski. 4 kilometry obwodnicy Piask dostosowaliśmy zaś do standardów drogi ekspresowej – wylicza Marian Nagórny. - Wydaliśmy miliard 50 mln zł z 1,2 mld zł, które mieliśmy w planie. Niewykorzystana kwota wynika z opóźnienia przy realizacji obwodnicy Lublina.
Obwodnica miała być zbudowana do 6 grudnia 2013 r.
– Opóźnienie nie jest naszą winą, ale staramy się, żeby trasa była oddana do użytku w czerwcu przyszłego roku – podkreśla Nagórny.
Problemy są też na S17 między węzłami Lublin Sławinek i Jastków. A właściwie na 750-metrowym odcinku biegnącym przez dolinę Ciemięgi. Nasyp w tym miejscu osiada. GDDKiA znalazła eksperta, który miał zbadać dlaczego tak się dzieje i co zrobić, żeby zaradzić problemowi. Ale naukowiec zmarł.
– Ogłosiliśmy kolejne postępowanie, które ma wyłonić nowego wykonawcę ekspertyzy. Liczymy, że może jeszcze przed świętami uda nam się podpisać z nim umowę – mówi Nagórny. – Wykonanie ekspertyzy potrwa 60 dni, potem będzie czas na ewentualne zmiany projektowe więc konieczne roboty budowlane mogłyby ruszyć wiosną – zapowiada dyrektor lubelskiej GDDKiA.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?