Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeździsz na podwójnym gazie? No to stracisz samochód

Jakub Sarek
Krzysztof Kapica
Miałeś 1,5 promila alkoholu lub więcej i wsiadłeś za kółko? Stracisz samochód i to niezależnie od tego czy spowodowałeś wypadek czy nie. To efekt nowelizacji Kodeksu Karnego, która wchodzi w życie w czwartek.

3889 kierowców kierujących pojazdami po spożyciu alkoholu zatrzymali od czerwca do grudnia 2023 roku funkcjonariusze z woj. lubelskiego. W całym ub. roku pijani kierujący spowodowali 61 wypadków.

- Każdy kierowca, prowadząc samochód pod wpływem alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu jest potencjalnym zagrożeniem dla innych uczestników ruchu drogowego. Takie zachowanie, jest zachowaniem nieodpowiedzialnym i może rodzić poważne konsekwencje - podkreśla podkom. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

14 marca 2024 r. zacznie obowiązywać nowelizacja Kodeksu karnego umożliwiająca konfiskatę pojazdów kierującym mającym ponad 1,5 promil I to bez względu na to czy w takim stanie doprowadzili do wypadku czy nie. Według nowych przepisów auta będą mogli stracić również ci, którzy po spożyciu napojów wyskokowych spowodują wypadek (od 0,5 do 1 promila, powyżej tej wartości konfiskata jest obligatoryjna). Sprawia to, że poszerzył się katalog kar za jazdę w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila), która jest przestępstwem. Taki czyn zagrożony jest także mandatem, punktami karnymi, zakazem prowadzenia pojazdów (od 3 do 15 lat) czy karą więzienia nawet do trzech lat. A w przypadku, gdy pijany kierowca spowoduje wypadek ze skutkiem śmiertelnym może trafić za kratki nawet na 16 lat (minimalna kara to pięć lat).

W przypadku zatrzymania nietrzeźwego kierującego z odpowiednio wysokim stężeniem alkoholu we krwi policja zarekwiruje jego pojazd na siedem dni. W tym czasie prokurator postanawia o zabezpieczeniu auta (lub innego pojazdu mechanicznego), po czym sąd wydaje wyrok o jego przepadku na rzecz Skarbu Państwa.

Z konfiskatą pojazdu przez sąd muszą się liczyć także kierowcy, którzy uciekli z miejsca wypadku (taki czyn traktowany jest tak, jak spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu) oraz ci, którzy dopuścili się tzw. recydywy. Chodzi o kierowców, którzy wsiedli za kółko w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) drugi raz w ciągu dwóch lat.

Są jednak pewne wyjątki. Prawo nie przewiduje zatrzymania auta, jeśli sprawca przestępstwa nie jest właścicielem pojazdu (pożyczył go, jest współwłaścicielem, wziął w leasing lub najem długoterminowy).

W tej sytuacji musi się liczyć z tym, że sąd nałoży na niego karę w wysokości równowartości pojazdu, którą będzie musiał uiścić na rzecz Skarbu Państwa. Jak zostanie ona oszacowana? Na podstawie polisy ubezpieczeniowej wykupionej na rok, w którym popełniono przestępstwo.

- Jeśli ktoś jej nie posiada, to sąd oszacuje wartość pojazdu na podstawie średniej wartości rynkowej biorąc pod uwagę parametry techniczne, rok produkcji, model i markę. Problemy mogą pojawić się przy oszacowaniu wartości pojazdów nietypowych (np. zabytkowych). Wtedy sąd może powołać biegłego, który dokona ich wyceny - tłumaczy w rozmowie z "Kurierem" Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl.

Przepadku pojazdu uniknie także sprawca, który w czasie przestępstwa prowadził samochód służbowy, jeśli nie jest jego właścicielem. Nie ma w tej sytuacji znaczenia, czy to firmowe auto osobowe, tir czy autobus. Wtedy sąd orzeka nawiązkę w wysokości od 5 tys. do 60 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

- Wprowadzone zmiany legislacyjne mają potencjał w ograniczeniu liczby tragicznych wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących. Jednak aby efektywnie rozwiązać ten problem, niezbędne będzie zarówno egzekwowanie tych przepisów, jak i akcje edukacyjne wśród społeczeństwa, że jazda pod wpływem alkoholu jest szkodliwa i niebezpieczna - wskazuje Gatner.

I dodaje:

- Sądzę, że niektórych kierowców od jazdy na podwójnym gazie może odstraszyć widmo utraty pojazdu. Ale z mojej praktyki wynika, że dla kierujących wciąż najbardziej dotkliwą karą jest zakaz prowadzenia pojazdów i zatrzymanie prawa jazdy.

W jego opinii, do poprawy bezpieczeństwa na drogach może przyczynić się zniesienie dopuszczalnego limitu "posiadanych" promili. Teraz za kółko można wsiąść bez konsekwencji mając maksymalnie 0,2 promila.

- Powinniśmy pójść wzorem Słowacji i tę wartość zmniejszyć do zera - uważa Gatner.

Nowelizacja przepisów wchodzi w życie mimo braku regulacji wykonawczych.

- Dzisiaj brak przepisów wykonawczych zwiąże ręce organom egzekucyjnym. Liczymy, że do czasu uchwalenia nowych przepisów, nie będziemy mieli sytuacji, w których postępowania karne będą się kończyły i będzie ten dylemat zastosowania takiego środka - powiedział w rozmowie z Radiem Zet Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski