Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Majkowski (Motor Lublin): Musimy nadal wygrywać

Karol Kurzępa
Fot. Tomasz Lewtak / Motor Lublin
- Poczuliśmy, że możemy awansować, bardzo tego chcemy i czekamy na dalszy rozwój wydarzeń - mówi Kamil Majkowski, napastnik Motoru Lublin, który w minioną niedzielę strzelił Avii Świdnik dwa gole. W najbliższą sobotę popularny "Maja" wraz z kolegami zagra w Ostrowcu Świętokrzyskim z wiceliderującym tabeli KSZO 1929.

W ostatnim meczu świetnie odnalazłeś się już w roli jokera i twoje bramki zapewniły zwycięstwo przeciwko Avii Świdnik.
Czekałem na bramki przed lubelską publicznością i miałem nadzieję, że strzelę je dużo szybciej. Na szczęście przełamałem się dzięki ładnym golom w ważnym meczu derbowym.

Z pewnością bolało cię, że tak długo nie mogłeś strzelić gola na Arenie Lublin, bo sytuacji ku temu miałeś sporo.
Zgadza się. Przychodziłem tutaj z nastawieniem, że jakoś to łatwiej pójdzie, szybciej wejdę w drużynę i będę strzelał bramki od początku. Zmarnowałem trochę dogodnych szans, ale na szczęście mam już teraz na koncie trzy trafienia i oby było z górki.

Może lepiej czujesz się w roli jokera?
Zdecydowanie wolę wychodzić na boisko w pierwszym składzie, ale wszystko zależy od trenera. Mam już za dużo lat, żeby się obrażać za to, że zacznę mecz wśród rezerwowych. Będę grał wtedy, kiedy szkoleniowiec wpuści mnie na boisko i na takiej pozycji, na jaką zostanę wystawiony. Najważniejsze jest dobro zespołu.

Twoja „cieszynka” po golu chyba nie była przypadkowa.
Tak. Mam jednego synka, a we wrześniu urodzi mi się córeczka i to jej dedykuje swoje gole.

Trzeba przyznać, że w ostatnich derbach Avia zagrała przyzwoity mecz i też miała swoje sytuacje.
Owszem. To był zupełnie inny mecz i inny przeciwnik niż w półfinale Okręgowego Pucharu Polski. Wszyscy, którzy byli świadkami obu tych spotkań, widzieli, że poprzednim razem grało nam się dużo łatwiej. Tym razem świdniczanie wyszli bardzo defensywnie, mieli na nas konkretny plan i ciężko było strzelić im pierwszą bramkę.

Kilka razy ratował was też stojący między słupkami Paweł Socha.
Paweł ogólnie podczas tej rundy wybronił nam wiele spotkań. My strzelamy, on wraz z obrońcami robi swoją robotę w tyłach. Wszyscy razem stanowimy o sile zespołu.

Chyba nie mogliście przystępować do najbliższego starcia na wyjeździe z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski w lepszych nastrojach?
Wygraliśmy jedenaście meczów ligowych z rzędu, więc każdy wie jakie mamy nastroje. Jeszcze nigdy w życiu w seniorskiej piłce większość z nas nie wygrała tylu kolejnych spotkań, więc cieszymy się całą drużyną. Włączyliśmy się do gry o awans i jesteśmy bojowo nastawieni. Mam nadzieję, że będziemy w stanie pociągnąć naszą zwycięską serię do końca sezonu.

Zimą nikt nie zakładał awansu, a jest on coraz bardziej realny.
Nie składaliśmy broni, mając nawet 13 punktów straty do lidera tabeli na początku rundy. Wiadomo jednak, że nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw. Na ten moment to my prowadzimy. Poczuliśmy, że możemy awansować, bardzo tego chcemy i czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

Sobotni mecz z KSZO będzie kluczowy dla układu tabeli?
Nie wydaje mi się. Dla nas każdy mecz jest teraz szalenie istotny. W wypadku porażki mamy już sześć oczek straty do Garbarni Kraków, zakładając, że oni wygrają swoje zaległe spotkania. Taka różnica punktowa na tym etapie stawiałaby nas przed bardzo ciężkim zadaniem. Nie patrzymy zatem na to, kto jest naszym kolejnym rywalem, tylko musimy po prostu nadal wygrywać. Niezależnie od tego, czy gramy akurat z KSZO czy z Wierną Małogoszcz.

Która drużyna jest twoim zdaniem głównymi kandydatami do awansu?
Faworytami są teraz dla mnie Motor i Garbarnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski