Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Borys wśród 60 światowych talentów. Tadeusz Pawłowski: Chciała go nam podkraść Legia

Jakub Guder
Jakub Guder
Krystyna Pączkowska - WKS Śląsk Wrocław SA
Brytyjski dziennik The Guardian jak co roku opublikował listę 60 największych piłkarskich talentów na świecie (rocznik 2006). Znalazł się wśród nich Karol Borys, pomocnik Śląska Wrocław. To jedyny Polak w tym zestawieniu.

Na liście są zawodnicy z całego świata, ze wszystkich kontynentów. Najwięcej jest Brazylijczyków - czterech, w tym perełka z Palmeiras Endrick, który 1 lipca 2024 roku stanie się piłkarzem Realu Madryt. Holender Jorrel Hato już dziś regularnie gra w Ajaksie Amsterdam. W zestawieniu jest trzech Turków, trzech Hiszpanów (np. Marc Guiu z Barcelony), po trzech Włochów, Niemców i Francuzów, ale też na przykład Algierczyk Moslem Anatouf czy Wietnamczyk Le Dinh Long Vu.

Karol Borys: The sky should be the limit for him

O Karolu Borysie dziennikarz Michael Yokhin napisał tak:
"Polscy dziennikarze i fani są bardzo podekscytowani swoim rocznikiem 2006, który według niektórych jest najbardziej utalentowaną grupą zawodników od tych urodzonych w 1988 roku – do których należeli między innymi Robert Lewandowski, Kamil Glik i Kamil Grosicki. Ci zawodnicy potrzebowali czasu, aby rozwinąć swoje umiejętności, podczas gdy obecne młode talenty już robią duże postępy, osiągając w czerwcu półfinał mistrzostw Europy U-17. Borys, który zdobył trzy bramki na tym turnieju, jest niekwestionowanym liderem. Zadebiutował w ekstraklasie w barwach Śląska Wrocław w maju 2022 roku mając zaledwie 15 lat i wyróżnia się swoim spojrzeniem na boisko, umiejętnościami dryblingu oraz zdolnością do znajdowania przestrzeni zarówno z piłką, jak i bez niej. Dwa lata temu Manchester United zaprosił go na testy, ale musi jeszcze wzmocnić się fizycznie, aby regularnie grać w najwyższej lidze. Kiedy to się stanie, 'the sky should be the limit for him' ('tylko niebo będzie dla niego granicą')."

Karol Borys latem był rozchwytywany przez zagraniczne klubu. Dużo mówiło się o jego transferze do PSV Eindhoven. Było to o tyle prawdopodobne, że jego kontrakt kończył się w czerwcu 2024 roku. Ostatecznie udało się go przekonać do pozostania w klubie. Podpisał nową umowę ważna do 2026 roku. W tym sezonie gra jednak niewiele. Na boisku pojawił się w sumie tylko w trzech meczach ekstraklasy. Łącznie rozgrał 60 minut.

Jak opowiada Tadeusz Pawłowski - który wówczas był dyrektorem akademii Śląska - talent Borysa dostrzegło dwóch trenerów: Mariusz Blecharz i Kamil Domagalski. Chłopak mieszkał z rodzicami w Nysie. - Trzeba było jakoś zachęcić jego tatę, żeby tutaj do nas dojeżdżali na treningi. Przekonaliśmy do tego też prezesa. Był taki moment, że chciała nam go podkraść Legia. Bardzo dużo rozmawiałem z tatą Karola, żeby ich przekonać do Śląska. Karol zawsze powtarzał, że on lubi Śląsk, że chce się z nim związać, że to jest jego klub. Nie widział siebie gdzie indziej - mówi dziś Tadeusz Pawłowski.
Borys początkowo więc dojeżdżał na treningi do Wrocławia, ale przyszedł czas, kiedy to cała rodzina przeprowadziła się do Wrocławia, żeby było łatwiej pogodzić ze sobą wszystkie treningi i szkołę.

- Zanim Karol do nas trafił, to młodym kazano grać tak, jak ekstraklasowym piłkarzom - dużo gry z pierwszej piłki, mało kontaktów. Gdy on zaczynał, to pojawiła się moda na to, by zwodnicy w tych młodszych rocznikach nie bali się dryblingów, pojedynków jeden na jeden. On był bardzo dobrze rozwinięty koordynacyjnie. Miał łatwość dryblingu. Już w tym wieku się wyróżniał. Zwłaszcza w turniejach halowych, gdy dostał piłkę, potrafił okiwać trzech-czterech rywali, a potem uwolnić się od przeciwnika. Potem na dużym boisku - już wśród młodzików - było podobnie - wspomina Pawłowski, któremu w głowie utkwił zwłaszcza jeden turniej Karola Borysa.
- Pamiętam taki turniej pod balonem, który oglądałem wtedy jako dyrektor akademii. Grała w nim m.in. jakaś drużyna z Anglii, ale to Karola wybrano najlepszym zawodnikiem. Większość trenerów zwróciła wówczas na niego uwagę - że ma niesamowity talent, jest dobry technicznie, ma zdolność zdobywania bramek. Zrobiliśmy sobie wtedy po tych zawodach wspólne zdjęcie, a gdy ostatnio zakończyłem pracę w Śląsku i wracałem do Austrii, Karol z tatą przyszli do mnie się pożegnać i przynieśli właśnie tę fotografię - uśmiecha się legenda Śląska.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Karol Borys wśród 60 światowych talentów. Tadeusz Pawłowski: Chciała go nam podkraść Legia
Krystyna Pączkowska - WKS Śląsk Wrocław SA

Karol Borys został w Śląsku, ale taryfy ulgowej u trenera Jacka Magiery nie ma. Musi walczyć o swoje miejsce w składzie. Na dziś gra niewiele.
- Wynika to z obserwacji na treningu. Nie wyobrażam sobie sytuacji takiej, że sadzam zawodnika na ławce, który zasługuje na grę w podstawowym składzie. Liczy się to, co jest tu i teraz. Wymagania na poziomie juniorów U-17 są zupełnie inne niż na poziomie ekstraklasy. Gdyby Karol Borys wygrywał dzisiaj rywalizację z Burakiem Ince, to grałby właśnie on. Dzisiaj tak nie jest. (...) Wiem, że Karol musi jeszcze dużo pracować, aby osiągnąć sukces - powiedział Magiera cytowany przez Śląsknet.

- Od czasu do czasu rozmawiam z tatą Karola. Doradzałem mu, żeby został w Śląsku. Tu jest w swoim środowisku, w domu, przy rodzicach. Jest jeszcze młodym chłopcem. Zrobił duży krok do przodu, bo na co dzień jest w kadrze pierwszego zespołu i z nim trenuje. Myślę, że on i jego tata, ja, ale też pewnie trener chcielibyśmy, aby więcej grał - mówi Pawłowski, który uważa, że bardzo ważna będzie dla nastolatka najbliższa wiosna. Musi po prostu więcej czasu spędzić na boisku.
- Podam swój przykład. Po mistrzostwach Europy juniorów w Hiszpanii, gdzie strzeliłem bramki z Norwegią i Hiszpanią, przechodziłem do Zagłębia Wałbrzych. Trener dał mi tam grać, m.in. w europejskich pucharach, ale nie po 10-15 minut, ale całe połowy. Karol będzie się teraz szykował do mistrzostw świata w Indonezji. Jeśli nie zgłosi się po niego już teraz jakiś dobry klub, to powinien trochę na wiosnę pograć - analizuje.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Karol Borys wśród 60 światowych talentów. Tadeusz Pawłowski: Chciała go nam podkraść Legia
Paweł Relikowski

Karol Borys - w jakim klubie zagra?

Gdzie Karol Borys powinien postawić następny krok w swojej karierze? Jaką ligę powinien wybrać, gdy przyjdzie czas na przeprowadzkę?
- Liga holenderska mogłaby być dla niego świetna, bo jest ofensywna i gra się tam nowoczesną piłkę. Gdyby natomiast zwrócił się po niego jakiś naprawdę wielki klub, to mogłoby to oznaczać najpierw powrót do piłki juniorskiej. Moim zdaniem nie powinien wracać niżej. Zrobił duży krok i szkoda byłoby stracić ten rok, kiedy jest przy pierwszym zespole. Drużyna, trener, wszyscy na około go respektują. Publiczność też go zaakceptowała. Śląsk jest wysoko, więc może łatwiej będzie w takiej atmosferze wprowadzać Karola - kończy Pawłowski.

- Na Karola mamy swój pomysł, ale podchodzimy do tego spokojnie i świadomie. Dotąd miał rzadko okazję wchodzić, ponieważ zwykle mamy najwyżej gola przewagi, a wtedy trzeba oczekiwać ataków rywali i wchodzą zawodnicy o innym profilu - powiedział w rozmowie z flashscore.pl David Balda, dyrektor sportowy Śląska. - Karol jest coraz lepszy defensywnie, ale nie tam jest jego miejsce. Czas Karola przyjdzie, bo dał nam zaufanie i przedłużył kontrakt o trzy lata. Ciężko pracuje, zasługuje na minuty i będzie je zbierać na pewno. Pamiętajmy, że będą kontuzje, będzie zmęczenie i miejsca na boisku będzie dla niego coraz więcej. Celowo nie sprowadzałem kolejnego pomocnika za Jastrzembskiego, by Karol i Burak mieli szansę. Chłopak ma niesamowity talent (...). Jest techniczny, ma inteligencję, nawet do teraz nie jestem pewien, czy jest bardziej lewonożny, czy prawonożny, bo naprawdę gra obiema nogami tak dobrze. Jeszcze zdąży wszystkim pokazać, jak jest dobry - stwierdził Czech.

Guder i Janas o sytuacji w Śląsku

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Karol Borys wśród 60 światowych talentów. Tadeusz Pawłowski: Chciała go nam podkraść Legia - Gazeta Wrocławska

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski