Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny zespół poległ: Avia Świdnik - Morze Szczecin 3:0. Czy Fart ich zatrzyma?

Kamil Balcerek
Adam Michalski miał sporo problemów z atakiem ze środka, bo czekał na niego podwójny blok.
Adam Michalski miał sporo problemów z atakiem ze środka, bo czekał na niego podwójny blok. Karol Wiśniewski
Wygrywanie za trzy punkty weszło już zawodnikom Avii Świdnik w krew. W sobotę odprawili Morze Bałtyk do Szczecina z bagażem trzech setów. Było to już szóste zwycięstwo świdniczan z rzędu i szóste, w którym wywalczyli komplet trzech oczek.

- Spełniliśmy przedmeczowe założenie - mówi zadowolony Jakub Guz, kapitan Avii. - Wygraliśmy w trzech setach, nie straciliśmy zbyt wielu sił. O to nam właśnie chodziło.

Goście przystąpili do sobotniego meczu w mocno osłabionym składzie. W kadrze meczowej drużyny Zdzisława Gogola brakowało aż czterech kontuzjowanych zawodników, świdniczanie zagrali natomiast w najmocniejszym składzie.

Początek meczu nie ułożył się jednak po myśli gospodarzy. - Morze szybko odkryło nasz manewr z Wojtkiem Pawłowskim na przyjęciu i serwowało na niego. W rezultacie po chwili przegrywaliśmy już 1:4 - tłumaczy słabszy początek meczu Krzysztof Lemieszek.

Z każdą kolejną minutą miejscowi zaczynali jednak przeważać i wyszli na prowadzenie 10:9, po ładnym ataku Pawłowskiego. Następnie dobrze w ataku załapał się Guz i gospodarze zdołali powiększyć przewagę do sześciu punktów. Set zakończył się wynikiem 25:19.

W drugiej odsłonie goście zagrali jeszcze lepiej, prowadząc nawet 14:9 i zmuszając trenera Lemieszka do wykorzystania dwóch czasów. Te jednak pomogły i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Avia zaczęła grać na dobrym poziomie. Dwa asy serwisowe Marcina Jarosza, a później trzy Dominika Wójcickiego odmieniły losy drugiej partii, która skończyła się wynikiem 25:21.

Trzecia odsłona był kontrolowana przez Avię, która nie oddała prowadzenia nawet na chwilę, wygrywając pewnie do 17. - Wygraliśmy kolejny mecz, jesteśmy na fali - mówi Jarosz, który z Morzem zagrał dobre zawody. - Postaramy się w środę sprawić niespodziankę w Kielcach.

Avia Świdnik - Morze Bałtyk Szczecin 3:0 (25:19, 25:21, 25:17). Widzów: 700.

Avia: Makowski, Guz, Pawłowski, Malicki, Michalski, Wójcicki, Kowalski (libero) oraz Jarosz, Jaskulski. Trener: Krzysztof Lemieszek.
Morze: Doliński, Sylla, Kaczorowski, Michor, W. Paniączyk, Paśnik, Pachliński (libero) oraz Nowocień, Kwaśniak. Trener: Zdzisław Gogol.

Avia była skuteczniejsza

Adam Michalski, środkowy Avii Świdnik: - Bardzo się staramy grać na dobrym poziomie i w meczu z Morzem nam się to udało. Mnie w ataku nie szło już tak dobrze, ale to dlatego, że goście byli nastawieni na naszą grę środkiem. Ustawiali się wąsko i często miałem podwójny blok. Zagraliśmy natomiast dobrze zagrywką. Wszyscy "kopali" mocno i Morze nie poradziło sobie z tym.

Zdzisław Gogol, trener Morza Szczecin: - Spodziewałem się solidniejszej gry ze strony Avii, że gospodarze będą chcieli wbić nas w parkiet. Oczywiście pewnie grali w przyjęciu i ataku, my natomiast słabo zaprezentowaliśmy się w ataku. Mieliśmy skuteczność 34 procent przy 56 świdniczan. Lepiej natomiast wyszła nam zagrywka i blok. To jednak było za mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski