Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konfrontacje Teatralne: Czas częściowo stracony (RECENZJA, PROGRAM)

Andrzej Z. Kowalczyk
Są dwie formy scenicznych prezentacji, na które chadzam z oporami, a jeszcze mniej chętnie o nich piszę; to spektakle w formule work in progress oraz tzw. czytania performatywne. Opory owe wynikają ze świadomości, że będę miał do czynienia z czymś niekompletnym, nieukończonym; z utworem jedynie pretendującym do rangi bytu scenicznego. A takie formy prezentacji stają się niestety coraz powszechniejsze, od pewnego czasu pojawiają się również w programie Konfrontacji.

Oczywiście zdarzają się wyjątki. Czytanie „Naszej klasy” robiło niemal równie wstrząsające wrażenie, jak późniejsza sceniczna realizacja tego dramatu. Ale znacznie częściej otrzymujemy zaledwie namiastkę spektaklu. I to jeszcze ostatecznie można by znieść.

Gorzej, że zazwyczaj w formie czytania prezentowane są sztuki o niskiej wartości, które na prawdziwą realizację nie mają co liczyć, bo żaden poważny teatr ich nie wystawi. A jeśli nawet ktoś wystawi, to efektem może być skatologiczny dziwoląg w rodzaju spektaklu „Disco Pigs”, który miałem nieszczęście oglądać na festiwalu „Słodko-Gorzkim”. W tym przypadku formuła czytania rzeczywiście była właściwsza; zwłaszcza, że owo czytanie odbywało się w restauracji, więc kto chciał, mógł przynamniej upić się z rozpaczy.

Biorąc pod uwagę to wszystko, co dotychczas napisałem, nie będzie dziwić, że na dwa pierwsze czytania performatywne z programu tegorocznych Konfrontacji wybierałem się raczej niechętnie. Ale dobrze – przynajmniej w jednym przypadku – że się wybrałem, bo spotkało mnie przyjemne zaskoczenie. Nie twierdzę, że sztuka Özena Yuli „Najpodlejsza z pięknych planet” to wielka literatura, bo taką nie jest. Ale przynajmniej nie jest to sztuka o niczym. To całkiem dobrze napisany, niegłupi dramat o niełatwych relacjach rodzinnych, toksycznych związkach i przemocy. Bardzo u nas na czasie, bo wpisujący się w gorącą dyskusję – a raczej kłótnię – na temat ratyfikacji konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet. Unikający jednak tonu agitacyjnego i zawierający pokaźna dozę czarnego humoru. A co więcej – bardzo dobrze wykonany, dzięki czemu był to już prawie spektakl.

Niestety – drugie z czytań przyniosło wrażenia skrajnie odmienne. Sztuka Pavla Arje „Pełnia” okazała się być zwykłym bełkotem, z którego dosłownie nic nie wynika. W dodatku mniej więcej od połowy nietrudno było przewidzieć, czym skończy się cała historia. Pisząc te słowa mam świadomość, że naruszam zasady politycznej poprawności, bo autor jest Ukraińcem, a o wszystkim, co ukraińskie należy dziś mówić i pisać wyłącznie dobrze. Nic jednak nie poradzę na to, że niemal godzinę spędzoną na słuchaniu „Pełni” uważam za czas bezpowrotnie stracony.

PROGRAM KONFRONTACJI NA WTOREK

Godz. 16.00 – plener: „We Want to Become Architecture” (90 min.); zapisy
Godz. 16.00 – sala kinowa CK: Debata wokół „Gry w nowych dekoracjach” Dragana Klaica; wstęp wolny
Godz. 18.00 – Sala czarna CK: Teatr Soho – „From Stambul with Love” – czytanie per formatywne; bezpłatne wejściówki
Godz. 19.00 – sala kinowa CK: Kino Konfrontacji – „Życie Adeli” (179 min.); bilet – 5 zł
Godz. 20.00 – Sala Widowiskowa CK: Pig Iron – „Zero Cost House” (110 min., polskie napisy); bilety – 30/20 zł; po spektaklu – spotkanie z artystami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski