MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontrolerka biletów pogryziona przez pasażera. Prokuratura umarza sprawę

Małgorzata Szlachetka
Małgorzata Genca/archiwum
Prokuratura umorzyła sprawę pogryzienia kontrolerki biletów przez jednego z pasażerów w lubelskim trolejbusie. Powód? Sprawca był niepoczytalny. Poszkodowana złożyła zażalenie.

Do incydentu doszło 1 sierpnia w trolejbusie nr 155. - To był moment, ale dla mnie trwał wiecznie. Zaczęło się od szarpaniny, bo pasażer nie chciał mi oddać bloczku z wezwaniem do zapłaty mandatu. Najpierw mnie popchnął, upadłam na plecy, na poręcz. Wtedy dopadł moją lewą rękę i zaczął ją brutalnie gryźć - tak kontrolerka w sierpniu opisywała to zdarzenie.

Pasażer przedstawił śledczym inną wersję: stwierdził, że to kontrolerka krzyczała na niego i szarpała go za rękę, a potem stracił przytomność, uderzony kulą ortopedyczną jednego z pasażerów.

- Temu pasażerowi od 2009 do 2015 roku zostało wystawionych 28 wezwań do zapłaty za jazdę bez ważnego biletu, na łączną kwotę ponad 4 tysięcy zł. Sukcesywnie te należności są przez nas ściągane na drodze egzekucji komorniczej - dodaje Justyna Góźdź, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.

Pogryziona do krwi kontrolerka od 1 sierpnia jest na zwolnieniu lekarskim. - Do tej pory mam blizny na przedramieniu i dłoni - przyznaje.

Napastnikowi przedstawiono zarzut spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Zbadali go dwaj biegli lekarze psychiatrzy. - W opinii dwóch biegłych, mężczyzna w chwili czynu miał zniesioną poczytalność - informuje Justyna Rutkowska--Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe.

Biegli stwierdzili także, iż istnieje prawdopodobieństwo, że badany może zrobić coś podobnego w przyszłości.

- W ocenie prokuratury ten czyn nie charakteryzował się znaczną społeczną szkodliwością - tłumaczy jednak Justyna Rutkowska-Skowronek.

24 września prokuratura umorzyła sprawę. Poszkodowana kontrolerka złożyła do sądu zażalenie na jej postanowienie.
- Uważam, że ten pan jest niebezpieczny dla ludzi i powinien być skierowany na leczenie w zamkniętym zakładzie. Nie daj Boże, żeby to co mnie, spotkało dziecko albo starszą osobę - podkreśla.

Prokuratura tłumaczy z kolei, że w tym przypadku nie było wystarczających przesłanek do umieszczenia sprawcy w szpitalu psychiatrycznym.

- Liczyliśmy na inne zakończenie tej sprawy i wyciągnięcie konsekwencji wobec agresywnego pasażera. Jesteśmy zawiedzeni - komentuje sprawę Agata Jurkowska z Agencji Ochrony „Reflex”, pracodawcy pokrzywdzonej kontrolerki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski