Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka ostatni ligowy mecz zagrały 29 października, ulegając w wyjazdowym starciu Enei AZS Politechnice Poznań 65:71.
Po konfrontacji w stolicy Wielkopolski, lubelskie akademiczki trzy dni później, w meczu 5. kolejki grupy A Euroligi przegrały potem jeszcze przed własną publicznością z tureckim Fenerbahce Alagoz Holding Stambuł 50:85. Po tej lekcji od najlepszych na Starym Kontynencie mistrzynie Polski czekała blisko 2-tygodniowa przerwa.
W środę przed zespołem z "Koziego Grodu" potyczka z Energą Polskim Cukrem Toruń. Zielono-białe będą chciały zrehabilitować się za trzy porażki z rzędu, dwie w Eurolidze oraz jedną w krajowej elicie.
Niedawno nową koszykarką akademickiego klubu została Amerykanka Kylee Shook, która na pozycji środkowej zastąpiła swoją rodaczkę Channon Fluker. Mierząca 193 cm 25-letnia zawodniczka karierę rozpoczynała w Louisville Cardinals w rozgrywkach ACC, a w 2020 roku z numerem 13. wybrana została w drafcie przez zespół New York Liberty, w barwach którego w ciągu dwóch sezonów wystąpiła w 50 meczach ligi WNBA.
- Od poniedziałku trenujemy w prawie pełnym składzie, z wyjątkiem Magdy Ziętary. Jest z nami już także nowa Amerykanka. Jej koszykarskie umiejętności są dość duże, ale widać, że ma jeszcze spore zaległości treningowe - mówi Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec Polskiego Cukru AZS UMCS.
- Myślę, że Kylee potrzebuje jeszcze około dwóch, trzech tygodni, aby nadrobić zaległości. Odkąd wyjechała z Izraela była bowiem bez klubu. Jeśli chodzi o najbliższe starcie z Toruniem, to na pewno nie możemy zlekceważyć tego zespołu i moja drużyna musi być maksymalnie skoncentrowana. W tej lidze nie ma już łatwych przeciwników i do każdego trzeba podejść z szacunkiem. Ze strony torunianek spodziewamy się obrony szefowej przez większość meczu i szykujemy się na ciężki bój - dodaje.
O tym czy swój debiut zaliczy Kylee Shook zadecyduje trener Szewczyk.
- Słyszałam wcześniejsze opinie, że trener Krzysztof Szewczyk jest świetnym fachowcem, a teraz to się potwierdza. Podobnie z zawodniczkami. Wszystkie dziewczyny są dla mnie bardzo miłe, a poza tym są niesamowitymi koszykarkami. Bardzo się cieszę, że tu jestem - podkreśla Kylee Shook.
- Jestem zawodniczką zespołową. Dobrze rozumiem się z innymi koszykarkami, realizuję plan meczowy i polecenia trenera. Poza tym myślę, że ze mną na parkiecie inne zawodniczki czują się lepiej i przyjemnie się ze mną współpracuje. Spotkanie z Toruniem to będzie mój pierwszy mecz od dłuższego czasu i jestem gotowa pokazać w nim, na co mnie stać - dodaje.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?