Koszykarze Startu Lublin wracają do hali Globus. W sobotę podejmą rywala z Ostrowa Wlkp.

Rozgrywki Orlen Basket Ligi zbliżają się do półmetka rundy zasadniczej. Koszykarzom Polskiego Cukru Startu pozostały w tym roku jeszcze dwa mecze. W najbliższą sobotę podopieczni trenera Artura Gronka zmierzą się w hali Globus z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski, natomiast tydzień później czerwono-czarni zagrają w stolicy z Legią Warszawa.

Tabela po 15 kolejkach wskaże zespoły zakwalifikowane do turnieju finałowego Pucharu Polski. Prawo gry o to trofeum otrzyma osiem najlepszych drużyn na ten moment w tabeli. Tym razem pucharowa rywalizacja przeniesie się do Sosnowca (15-18 lutego 2024 roku) i wzorem lat poprzednich będzie połączona z konkursem rzutów za trzy punkty oraz konkursem wsadów.

Po 13 spotkaniach w tabeli OBL jest spory ścisk, a między drugą i 12. drużyną są tylko dwa punkty różnicy! Start, z bilansem 8 zwycięstw i 5 porażek zajmuje czwarte miejsce. Pozycję niżej znajduje się najbliższy rywal czerwono-czarnych, ekipa z Ostrowa Wlkp. (bilans 7 wygranych i 6 porażek). Identyczny dorobek punktowy posiada obecnie kolejny przeciwnik Startu, Legia Warszawa.

Ostrowianie przed tygodniem przegrali w hali lidera, niepokonanego w tym sezonie Anwilu Włocławek 86:97. - Mieliśmy dobry początek, ale decydujący był przełom drugiej i trzeciej kwarty. Gubiliśmy się w obronie, a w ataku źle egzekwowaliśmy to, co chcieliśmy robić – tłumaczu trener Stali, Andrzej Urban. - Czasami jedna dobra akcja w ataku może zmienić oblicze meczu, ale zespół z Włocławka wypchnął nas daleko od kosza. Moim zawodnikom należą się jednak brawa, bo świetnie wrócili do gry. Próbowaliśmy różnych obron, żeby zmienić przebieg spotkania i w pewnym momencie udało się złapać dobry rytm – dodaje szkoleniowiec.

Zespół z Ostrowa przed rokiem zdobył brązowy medal mistrzostw Polski. W tym sezonie Stal ma problemy głównie w obcych halach (2-4), a porażek doznała m.in. w Warszawie z beniaminkiem Dzikami, w Łańcucie, czy w Stargardzie.

W tym ostatnim mieście gościł ostatnio Start, ale wizyta do miłych nie należała. Lubelski zespół przegrał ze Spójnią 81:86. W połowie drugiej kwarty czerwono-czarni przegrywali już różnicą 22 punktów, jednak w połowie czwartej byli lepsi o sześć oczek. - Stać nas na dużo lepszą grę i będzie ona dużo lepsza – podsumował krótko nieudany występ Barret Benson, środkowy Startu.

Zespół Artura Gronka po udanym początku rozgrywek ligowych (Start rozpoczął bilansem 6-1), ostatnio ma gorszy okres (bilans 2-4). Lublinianie w sobotę wrócą do własnej hali (w której wygrali pięć z sześciu potyczek) po trzech wyjazdowych spotkaniach. Mecz ze Stalą Ostrów Wlkp. rozpocznie się o godzinie 19.