Księżyc w Labiryncie. Kultowy zespół powraca (WIDEO)

15 listopada, w najbliższą sobotę, Księżyc będzie w ostatniej, trzeciej kwadrze. Oznacza to, że Ziemia, Księżyc i Słońce tworzą ze sobą kąt prosty (mówiąc jeszcze prościej: widać będzie wschodnią połowę jego tarczy). Sam Srebrny Glob zaś maleje, jak mówią astronomowie: jest „stary”. To tylko połowiczna prawda. Bo owszem, Księżyc jest stary, liczy sobie 24 lata, ale w sobotę, na koncercie w Galerii Labirynt będzie w pełni.

Zespół Księżyc powstaje w 1990 roku, by grać „psychodeliczno-etniczny minimal”, przy czym pod hasłem „etniczny” kryła się tradycyjna muzyka ukraińska, białoruska, polska i bułgarska. Nazwę wymyśliły trzy założycielki, Olga Nakonieczna, Agata Harz, Katarzyna Smoluk. „To słowo kojarzyło się nam z czymś bardzo kobiecym. Jesteśmy też trochę jak Księżyc – tajemniczy, chłodny, ale mający siłę” – wyjaśniały.

W 1996 roku ich jedyny pełnoprawny album o nazwie „Księżyc” wydaje podlubelska wytwórnia Obuh Wojcka Czer-nia, który ma ucho i szczęście do znakomitych, unikalnych projektów muzycznych. I efemerycznych. Księżyc w tym samym roku zawiesza działalność. Wraca dopiero w 2014 roku, występem na festiwalu Un-sound. Powrót poprzedza wydanie reedycji ich debiutu przez brytyjską wytwórnię Penultimate Press.

– Ciągle docierają do nas zaskakujące sygnały z różnych stron świata. Kiedyś dostałam mail od osoby mieszkającej w Teksasie. Słuchając naszych nagrań, wywnioskowała ona, że jesteśmy grupą nomadów podróżujących busem po świecie – mówiła Agata Harz w radiowej „Dwójce”.

Fani dostali więc nowe wydanie kultowego nagrania, koncerty i śnią być może o nowych utworach. Muzycy na ten temat nie chcą mówić, ale warto wiedzieć, że w sobotę Księżyc liczyć sobie będzie 23 dni. A wedle spisanej przez Józefa Balsamo, znanego szerzej jako hrabia Aleksander de Cagliostro, wiedzy „egipskich i arabskich mędrców”, każdy sen śniony tej nocy będzie fałszywy.

Księżyc, Galeria Labirynt, ul. Popiełuszki 5, sobota, godz. 19.00, bilety 10 zł