Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LCK obchodzi 5-lecie istnienia. „Chcemy, żeby szyba, przez którą my widzimy miasto, była także przejrzysta w drugą stronę”

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Aleksander Batorski, dyrektor Lubelskiego Centrum Konferencyjnego
Aleksander Batorski, dyrektor Lubelskiego Centrum Konferencyjnego mat. prasowe
Lubelskie Centrum Konferencyjne od 2016 r. jest miejscem spotkań osób z całego świata. Choć pandemia sparaliżowała branżę eventową, w 2020 r. odbyła się w nim największa liczba wydarzeń. O podsumowaniu pandemicznego roku, planach na przyszłość, a także o ośmieleniu mieszkańców do częstszych odwiedzin w LCK-u rozmawiamy z dyrektorem obiektu Aleksandrem Batorskim.

LCK istnieje od 5 lat. Jak Pan podsumuje ten czas?

Do tej pory zorganizowanych zostało ok. 900 wydarzeń, które odwiedziło 120 tys. osób. Uczestnikami spotkań byli goście z ponad kilkudziesięciu krajów całego świata. Jest to wynik, który ponad kilkunastokrotnie realizuje wskaźnik wydarzeń przewidzianych w projekcie inwestycyjnym dla LCK. Od początku funkcjonowania obiektu mamy okazję obserwować ogromny potencjał, jaki tkwi w rynku konferencji i kongresów, targów i wystaw w Polsce. Myślę, że udział w wydarzeniach organizowanych w Centrum to nie tylko znakomita promocja Lublina i województwa lubelskiego, możliwości inicjowania nowych projektów i inwestycji, ale również wymierne korzyści ekonomiczne dla lokalnych przedsiębiorców. Uczestnicy korzystają z hoteli, restauracji, usług transportowych i oferty kulturalnej. Proszę spojrzeć na infrastrukturę hotelową miasta i regionu – w ciągu ostatnich 5 lat liczba miejsc w lubelskich hotelach podwoiła się. Konferencje i kongresy odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu konkurencyjności regionu, dlatego też należy inwestować w promocję potencjału konferencyjnego i narzędzia do efektywnego wykorzystania możliwości konferencyjnych regionu.

2020 r. był trudny dla wszystkich branży. A jak wyglądał w miejscu, które jest przeznaczone do spotykania się ludzi z całego świata?

To, co było w tej sytuacji najtrudniejsze, to fakt, że nie można było znaleźć wzorców. Nikt na świecie nie wiedział, co się będzie działo i jak funkcjonować w zmienionej rzeczywistości. Wtedy pojawiła mi się w głowie myśl, że właśnie podczas największych kryzysów można osiągnąć największy sukces. I rzeczywiście udało nam się to osiągnąć, ale potrzeba było wielu analiz, pomysłów, dyskusji. Najpierw zaczęliśmy od pracy zdalnej, ale po miesiącu czy dwóch stwierdziliśmy, że to nie jest to. 95% pracowników chętnie wróciło do pracy w trybie stacjonarnym, bo trudno organizować wydarzenia, pracując z domu. Wiedzieliśmy jednak, że potrzebujemy transformacji.

Od czego się zaczęła?

Pierwszym krokiem było zapewnienie poczucia bezpieczeństwa pracownikom i współpracownikom. W porozumieniu z Państwową Inspekcją Sanitarną i Departamentem Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim szybko uruchomiliśmy procedurę „bezpieczna konferencja”. Zainwestowaliśmy w sterylizatory powietrza, automatyczne, bezdotykowe stacje do pomiaru temperatury ciała, dezynfekatory, komunikację przypominającą o zachowaniu dystansu i higienie. Pracownicy z pionu realizacyjnego przeszli serię szkoleń m.in. warsztat operatorski, oświetlenie planów filmowych, oświetlenie studyjne. Wydawać by się mogło, że wydarzenia online wymagają mniejszego nakładu pracy, ale wcale tak nie jest. W przypadku spotkań prowadzonych przez internet jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na jakość przekazu. Na szczęście nauczyliśmy się tego dość szybko.

W pandemicznym roku 2020 Lubelskie Centrum Konferencyjne zrealizowało rekordową liczbę wydarzeń.

Tak, wydaje mi się, że nasze szybkie przystosowanie się do sytuacji wpłynęło na nasz wizerunek w kraju. Zaczęliśmy otrzymywać propozycje już nie tylko z regionu, ale także z całej Polski. Dołączyliśmy do grona najlepszych – przy poważnych eventach branżowych był brany pod uwagę już nie tylko Kraków, Warszawa czy Poznań, ale także Lublin. Efektem końcowym naszych działań w czasie pandemii był branżowy „Oscar”, czyli nagroda MP Power Awards w kategorii „Transformacja”. Zorganizowaliśmy przez ten rok najwięcej jak dotąd wydarzeń, ale ponieważ duża część odbywała się online, i tak odnotowaliśmy spadek obrotów. Mieliśmy 20% przychodu mniej, ale to nie jest dużo, kiedy spojrzymy na całą branżę, która średnio straciła około 80% dotychczasowych obrotów.

Jakie eventy, które trudno sobie wyobrazić w formie online, odbyły się w Centrum podczas pandemii?

Jestem miłośnikiem sportu i bardzo odczułem moment, kiedy wszystkie zawody stanęły w miejscu. Nie można było zobaczyć żadnych transmisji, nie było tych szczególnych emocji. Wpadliśmy na pomysł, że skoro i sportowcy są wolni, i kibice nic nie mogą oglądać, to stworzymy turniej online. Najpopularniejszym sportem jest piłka nożna, więc wymyśliliśmy, że będą to rozgrywki w Fifę. Ale żeby to nie było zwykłe granie takie jak w domu, to zaprosiliśmy do udziału tylko zawodowych czynnych sportowców z drużyn naszego regionu, były to m.in. Górnik Łęczna, Wisła Puławy czy Motor Lublin. Żeby było jeszcze ciekawiej, urozmaiciliśmy to komentarzem na żywo w wykonaniu Tomasza Jasiny i Arka Onyszko. Wydarzenie cieszyło się bardzo dużą oglądalnością, mieliśmy ponad 20 tys. widzów. Jednym z nich był młody piłkarz z Kraśnika, który zwycięzcy turnieju zaproponował koszulkę z autografami drużyny AEK Ateny. Dziś ten sportowiec jest już gwiazdą, po tym jak strzelił bramkę w ostatniej minucie meczu reprezentacji Polski z Anglią.

Mówiliśmy o sukcesach, a teraz pomyślmy o porażkach. Były?

Oczywiście, są nie tylko sukcesy. Okazało się, że nie wszystkie wydarzenia wytrzymały przeniesienie je na łącza. Prowadziliśmy projekt „Kontynenty”, to były spotkania z podróżnikami. Na żywo cieszyło się to ogromnym zainteresowaniem, ale online ten temat już nie miał tylu odbiorców. Podróżnicy mieli trudność, żeby przekazać tę swoją energię za pośrednictwem internetu. Tutaj można śmiało powiedzieć o niepowodzeniu formy online, co jednak nie znaczy, że na żywo temat nie powróci.

A jakie będą dalsze propozycje Lubelskiego Centrum Konferencyjnego? Czego mogą się spodziewać mieszkańcy regionu?

Chcemy, żeby szyba, przez którą my widzimy miasto, była także przejrzysta w drugą stronę. Zależy nam, żeby mieszkańcy odważniej i chętniej do nas przychodzili, mamy naprawdę dużo wydarzeń otwartych. Za tydzień będziemy mieli duże wydarzenie – zakończenie sezonu żużlowego. 6 października sportowcy będą dziękować kibicom za wsparcie, będzie można zdobyć autografy. To będzie duże święto miłośników żużla. Takimi wydarzeniami chcemy zapraszać mieszkańców do tego, żeby zobaczyli, jak wygląda ten budynek w środku, chcemy ich ośmielić do odwiedzin. Zakładamy dalszy rozwój oferty LCK w zakresie realizacji wydarzeń, w tym również wydarzeń online. Poczynione inwestycje sprawiają, że jesteśmy podmiotem konkurencyjnym na polskim rynku spotkań. W dalszym ciągu stawiamy na współpracę, a grono partnerów LCK poszerza się o nowe podmioty (Uniwersytet Przyrodniczy, Akademickie Centrum Kultury i Mediów „Chatka Żaka”, AZS UMCS i wiele innych). Najważniejsza w tym wszystkim jest własna kreacja.
______________

Lubelskie Centrum Konferencyjne jest nie tylko dla uczestników branżowych spotkań. Co znajdą w nim dla siebie mieszkańcy?

  • Lubelski Festiwal Nauki i Piknik Naukowy – współorganizacja wydarzenia wspólnie z Politechniką Lubelską w 2019 roku i UMCS w 2020 roku. Celem wydarzenia było stworzenie atrakcyjnej płaszczyzny dialogu społecznego pomiędzy naukowcami i społecznością lokalną o szerokim spektrum wiekowo-środowiskowym oraz popularyzacja różnych form nauki wśród mieszkańców Lublina i województwa lubelskiego.
  • Studio na tarasie LCK – program emitowany na antenie TVP3 w wakacje 2021. LCK jest współtwórcą programu emitowanego na antenie regionalnej telewizji publicznej TVP Lublin. Program daje możliwość promocji walorów i możliwości rozwojowych całego województwa lubelskiego, pełni także funkcje edukacyjno-informacyjne.
  • Galeria Sztuki LCK – promocja zdolnych lubelskich studentów, czyli współpraca z Wydziałem Artystycznym UMCS. Porozumienie ma na celu wzajemną współpracę polegającą na promocji LCK jako przestrzeni stymulującej spotkania przedsiębiorców z przedstawicielami świata sztuki.
  • Spektakl „Pilecki. Raport” – zorganizowany wspólnie z Instytutem Pamięci Narodowej oraz inicjatywą teatralną „Teatr Bez Maski" w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Cieszył się dużą popularnością, przez co był wystawiony dwa razy. W przyszłym roku możemy się spodziewać podobnego wydarzenia poświęconego Hieronimowi „Zaporze” Dekutowskiemu.

Bogata oferta

Od początku działalności Lubelskie Centrum Konferencyjne notuje stały wzrost organizowanych wydarzeń. Oto statystyki:

  • 2016 r. - 96 wydarzeń, liczba uczestników – 15 864
  • 2017 r. - 127 wydarzeń, liczba uczestników – 20 015
  • 2018 r. - 146 wydarzeń, liczba uczestników – 23 035
  • 2019 r. - 220 wydarzeń, liczba uczestników – 26 130
  • 2020 r. - 225 wydarzeń (połowa stacjonarne, połowa hybryda+ online)

Artykuł sponsorowany

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski