Lubelscy politycy PiS zostawili w biurze posłów PO "ściągawki z rządzenia"

Minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek, przedstawił plakat, na którym wyszczególniono wprowadzone w ostatnim czasie przez rząd rozwiązania.

- To decyzje, które kosztują dziesiątki, a nawet więcej niż dziesiątki miliardów złotych. Wszystko po to, żeby skutecznie walczyć i bronić Polaków przed konsekwencjami wojny na Ukrainie, konsekwencjami gospodarczymi i finansowymi – powiedział szef MEiN.

Oświadczył, że rząd przeznaczył dla samorządów wsparcie w wysokości 13,7 miliarda zł, które ma je wspomóc w ponoszeniu dodatkowych kosztów.

- Wszystko to składa się na konkretne działania, konkretne programy realizowane przez PiS w konfrontacji do tego, co robi Donald Tusk i jego koledzy partyjni, czyli jeżdżą, szczują, kłamią, przeszkadzają i straszą sądem – zaznaczył, cytowany przez PAP.

- Powtarzam raz jeszcze: jeśli nie rozkradniecie tych pieniędzy, które są w tym momencie przekazywane do budżetów samorządów, w tym do Warszawy, to na pewno wystarczy pieniędzy również na ogrzewanie, bo o to zadbał rząd PiS– apelował.

Czarnek zaakcentował również wzrost wartości inwestycji samorządowych z udziałem budżetu państwa w woj. lubelskim. W latach 2021-2022 wyniosły one 6,5 miliarda zł, a w dwóch ostatnich latach rządów PO (2014-2015 - przyp. red.) 350 milionów.

Wiceminister finansów Artur Soboń stwierdził, że PiS udało się ustabilizować sytuację budżetową, co pozwoliło na uruchomienie programów społecznych, w tym 500+. Dodał także, że rząd Zjednoczonej Prawicy w przeciwieństwie do poprzedników obniżył podatki.

Soboń zarzucił PO, że ta słabo wydawała środki unijne.

- Gdy tylko PiS doszło do władzy, gdyby nie plan ratunkowy ówczesnego ministra Jerzego Kwiecińskiego, stracilibyśmy 30 mld zł z perspektywy funduszy spójności" – mówił. - Tylko dlatego, że w 2015 r. PiS doszło do władzy udało się uratować te pieniądze i je wykorzystać – podkreślił.

W konferencji uczestniczyli także posłowie PiS Sylwester Tułajew i Kazimierz Choma, radna sejmiku województwa lubelskiego Anna Baluch i radni miejscy z Lublina: Marcin Jakóbczyk i Tomasz Pitucha.

Na zakończenie konferencji, działacze PiS ze "ściągawkami z rządzenia" w rękach udali się do budynku, w którym mieszczą się biura poselskie Marty Wcisło i Michała Krawczyka. Plakaty znalazły się na drzwiach prowadzących do biur parlamentarzystów.

Źródło: PAP