Lubelscy radni poparli pomysł likwidacji i łączenia szkół

Reorganizacja ma objąć 10 placówek. Są to: Gimnazjum nr 19 i IV LO, Gimnazjum nr 12 i VII LO, Lubelskie Centrum Edukacji Zawodowej i Zespół Szkół Energetycznych, Zespół Szkół Transportowo-Komunikacyjnych i Zespół Szkół nr 6 (ul. Diamentowa), Centrum Kształcenia Ustawicznego nr 1 i Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 6 (ul. Krochmalna). Program reorganizacji przewiduje łączenia oraz przeprowadzki szkół. Część placówek, która wchodzi w skład zespołów szkół zostanie zlikwidowana (to szkoły, które nie mają naboru).

Uchwała, którą właśnie przegłosowano to pierwszy krok do zmian. Kolejnym będzie głosowanie nad szczegółowymi przepisami dotyczącymi poszczególnych szkół. Najprawdopodobniej odbędzie się ono na marcowej sesji rady miasta.

Czytaj także:
=> Lublin: Projekt uchwały ws. łączenia szkół już jest gotowy
=> Łączenie szkół. Decyzję podejmą lubelscy radni
=> Lublin: Kolejna szkoła nie chce przeprowadzki. Gimnazjum 17
=> Łączenie szkół: uczniowie IV LO protestują ubrani na czarno

Od momentu ogłoszenia pomysłów ratusza w kilku szkołach, których dotyczy projekt reorganizacji rozpoczęły się protesty przeciwko zmianom. Tuż po głosowaniu ich przedstawiciele nie kryli rozczarowania. - Jesteśmy sfrustrowani, ale będziemy dalej walczyć - mówi Anna Radziwiłko, pedagog z IV LO. - Argumenty za naszym połączeniem z Gimnazjum nr 19 są całkowicie bezzasadne. Nie wiem, jak powiemy młodzieży o decyzji radnych. Nasi uczniowie będą bardzo rozczarowani. Po spotkaniu, które wczoraj odbyło się naszej szkole mieli ogromną nadzieję, że władze miasta odstąpią od tego pomysłu.

W IV LO wczoraj wieczorem odbyło się spotkanie nauczycieli, uczniów, rodziców i absolwentów IV LO z Krzysztofem Żukiem, prezydentem Lublina. Przekonywali go, że pomysł połączenia ich szkoły z sąsiednim gimnazjum ma więcej wad niż zalet. - Oszczędności z tego tytułu są znikome. Nawet więcej, miasto będzie musiało ponieść dodatkowe koszty - mówi Radziwiłko. - Nie wiemy jak np. miasto wyobraża sobie połączenie budynków obydwu szkół. Wiązać się to będzie z koniecznością przebicia ściany nośnej, na dodatek okazuje się, że nasz lokal i siedziba gimnazjum są na różnych poziomach. Piętra na siebie nie zachodzą. Nasz strop jest drewniany, co się będzie działo, kiedy rozpocznie się przebijanie ściany nośnej?

Nieoficjalnie mówi się, że prezydent do końca wahał się, czy nie wyłączyć IV LO i Gimnazjum nr 19. Ostatecznie jednak szkoły pozostały w projekcie.

Kolejny punkt zapalny dotyczył Zespołu Szkół Energetycznych przy ul. Długiej. Zespół ma być rozwiązany a technikum, które wchodzi w jego skład przeniesione na ul. Magnoliową, do Lubelskiego Centrum Edukacji Zawodowej. - Za tym projektem nie przemawiają żadne racjonalne argumenty - mówi Włodzimierz Arciszewski, dyr. placówki. - Ani ekonomiczne, ani społeczne. Ta decyzja może spowodować, że potencjalni kandydaci mogą zrezygnować z naszej szkoły. Miasto nie będzie miało żadnych oszczędności. Dyrektor wydziału oświaty mówiła na sesji, że koszt utworzenia jednej nowej w pracowni w LCEZ (są one konieczne, by ta szkoła mogła kontynuować kształcenie w zawodach, w których my kształcimy) wynosi 120 tys. zł. Nie wspomniała jednak, że potrzebnych jest 8 takich pracowni. Trzeba też wspomnieć o tym, że w ostatnim czasie miasto zainwestowało w nasz budynek 1,8 mln zł. Ostatni remont zakończył się w październiku. Po co miasto inwestowało te pieniądze, skoro zamierza nas zlikwidować?

Inną szkołą, która protestowała przeciwko przeprowadzce był Zespół Szkół nr 6 przy ul. Diamentowej. - Pojawiają się argumenty, że w dużych szkołach uczy się niewielu uczniów, w związku z tym miasto musi ponosić ogromne koszty. Naszej placówki to nie dotyczy. Mamy tylu uczniów, na ilu przygotowany jest budynek szkoły - argumentował w czasie sesji Marek Gruszka, v-ce dyr. ZS nr 6. - Przypomnę również o specyfice naszej szkoły. Przyjmuje ona uczniów, którzy wcześniej byli np. usuwani ze szkół masowych. Teraz wrócą do punktu wyjścia. Martwimy się, że nie odnajdą się w zmienionych warunkach i wrócą do punktu wyjścia.

Mimo tych wszystkich głosów 21 radnych zagłosowało za przyjęciem programu.
Są to: Mariusz Banach (PiS), Jacek Bednarczyk (PO), Elżbieta Dados (PiS), Leszek Daniewski (PO), Piotr Dreher (PO), Dariusz Jezior (PiS), Zbigniew Jurkowski (PO), Piotr Kowalczyk (PiS), Wojciech Krakowski (PO), Michał Krawczyk (PO), Piotr Kuty (PiS), Jan Madejek (PO), Elżbieta Mroczkowska (PO), Jarosław Pakuła (PO), Stanisław Podgórski (PO), Krzysztof Siczek (PiS), Beata Stepaniuk (PO), Zbigniew Targoński (PiS), Sylwester Tułajew (PiS), Marta Wcisło (PO), Mateusz Zaczyński (PO)

Przeciw projektowi głosowali: Zdzisław Drozd (PiS), Jan Gąbka (SLD), Marek Jakubowski (PiS), Marcin Nowak (PiS), Tomasz Pitucha (PiS), Marcin Pogorzałek (PiS), Mieczysław Ryba (PiS), Małgorzata Suchanowska (PiS). Jedynym radnym z PO, który zagłosował przeciwko projektowi zgłoszonemu przez ratusz był Zbigniew Ławniczak: - Nie mogłem zagłosować inaczej, projekt, zwłaszcza w części dotyczącej IV LO oraz Zespołu Szkół energetycznych był nieuzasadniony - mówi. - Mam również zastrzeżenia co do sposobu, w jaki cała sprawa została załatwiona. Projekt został opracowany bez jakichkolwiek konsultacji z zainteresowanymi stronami. Pomimo moich wielokrotnych próśb nie otrzymałem również szczegółowych analiz ekonomicznych nt. ewentualnych oszczędności, które miałyby wyniknąć z łączenia i przenoszenia szkół.

Jadwiga Mach, radna PiS wstrzymała się od głosu.