Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelski adwokat oskarżony o znęcanie się nad żoną. Wkrótce ruszy proces Mirosława P.

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Pawel F. Matysiak
Szarpania, popychania, grożenia i znieważenia żony miał się dopuścić Mirosław P. 56-letni lubelski adwokat jest oskarżony o znęcanie się nad małżonką oraz prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Akt oskarżenia wpłynął do lubelskiego sądu.

Para jest małżeństwem od 1995 r. Od 2015 r. w domu zaczęło dochodzić do nieporozumień na tle finansowym. Mąż zarzucał żonie, że członkom swojej najbliższej rodziny oddała ich wspólne pieniądze i domagał się zwrotu. Na to wszystko miały nałożyć się problemy Mirosława P. z nadużywaniem alkoholu.

Jak ustaliła prokuratura, problemy alkoholowe Mirosława P. zaczęły się nasilać we wrześniu 2018 r. „Będąc pod jego wpływem, znieważał [żonę] słowami pogardliwymi, obraźliwymi i wulgarnymi, groził jej oraz popychał ją i szarpał, a także niszczył jej odzież” - czytamy w akcie oskarżenia.

Do jednej z awantur miało dojść 13 listopada ubiegłego roku, kiedy to Mirosław P. przyjechał do prowadzonej przez żonę kliniki i domagał się wydania mu pieniędzy. Samochodem zablokował wyjazd z parkingu i żądał od pracowników opłaty parkingowej. Na miejsce została wezwana policja, ale mężczyzna oddalił się, zanim przyjechał patrol.

Kolejna interwencja miała miejsce 21 listopada. Kobieta nie chciała wpuścić męża do domu i wezwała policję. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna nadużywał alkoholu, awanturował się i znęcał psychicznie nad żoną. Został zatrzymany i przewieziony do Centrum Interwencji Kryzysowej.

Kolejny raz oskarżony przyszedł do miejsca pracy żony w sylwestra 2018 r. i zażądał 15 tys. zł. Z relacji świadków wynika, że był pod wpływem alkoholu. Wezwano policję, ale Mirosław P. umknął zanim przyjechali funkcjonariusze.

Siekiera i groźby
Do groźnego zdarzenia miało dojść z 3 na 4 stycznia bieżącego roku. W nocy Mirosław P. miał chwycić siekierę i grozić samobójstwem przez podpalenie. Kobieta zeznała później, że mąż utrudniał jej sen, szarpał za ubranie, popychał i wyzywał.

Za dnia w domu małżonków odbyła się narada z udziałem rodziny i znajomych. Zebrani próbowali skłonić Mirosława P. do leczenia odwykowego. Mężczyzna znów był pod wpływem alkoholu. Odmówił pomocy twierdząc, że sam sobie poradzi. Rozmowa przerodziła się w awanturę. W pewnym momencie 56-latek zaczął szarpać żonę, więc zebrani wezwali policję i pogotowie. Karetka zabrała adwokata do Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie.

Zaledwie kilka dni później, bo 7 stycznia, Mirosław P. znów naszedł żonę w pracy. Awanturującego się mężczyznę obezwładnił jego brat. Policjanci ponownie odwieźli mężczyznę do Centrum Interwencji Kryzysowej. W wydychanym powietrzu miał 0,78 mg/l alkoholu. W izolacji spędził dwa dni.

Łącznie policja interweniowała trzykrotnie w miejscu pracy żony i raz w domu małżeństwa. W styczniu wobec małżeństwa została wszczęta procedura „Niebieskiej karty”, służącej do przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Po raz pierwszy rodzina została objęta programem w 2014 r.

Prokuratura wszczyna śledztwo
Śledztwo dotyczące m.in. psychicznego i fizycznego znęcania się nad żoną wszczęła Prokuratura Rejonowa Lublin – Południe w Lublinie. Mirosław P. nie przyznał się do tego zarzutu, jedynie do niektórych zachowań. Śledczym wyjaśnił, że domagał się od żony zwrotu ponad 4,8 mln zł, które kobieta miała przekazać rodzinie.

Odniósł się też do wydarzeń z nocy z 3 na 4 stycznia. Stwierdził, że używał siekiery, ponieważ rąbał drewno na wióry do wędzarni. Dodał także, że nigdy nie groził żonie śmiercią ani pobiciem i nie szarpał jej. „Ostatnio oberwał żonie guzik, ale zamierzał go przyszyć” – wyjaśnił podczas przesłuchania.

Śledczy przesłuchali świadków i sprawdzili nagrania z kamer zainstalowanych w klinice. Monitoring uchwycił moment, w którym Mirosław P. szarpie swoją małżonkę, awanturuje się i grozi kobiecie przedmiotem o wyglądzie noża.

Prokuratura zwróciła się do biegłych psychiatrów o zaopiniowanie stanu zdrowia 56-latka. Lekarze orzekli, że oskarżony jest uzależniony od alkoholu i zalecili leczenie odwykowe. Mirosław P. spędził prawie trzy miesiące w szpitalach.

Jazda na podwójnym gazie
Mirosław P. usłyszał także zarzut prowadzenia pod wpływem. 26 stycznia mężczyzna został zatrzymany na ul. Narutowicza za przekroczenie prędkości o 26 km/godzinę. Podczas kontroli funkcjonariusze wyczuli od niego woń alkoholu. Cztery kolejne badania wykazały, że w wydychanym powietrzu ma od 0,28 do 0,55 mg/l alkoholu. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy.

Obecnie mężczyzna jest objęty dozorem policji. Ma też zakaz zbliżania się do żony na mniej niż 50 metrów oraz kontaktowania się z pokrzywdzoną. Sprawę rozpatrzy Sąd Rejonowy Lublin – Zachód w Lublinie. Oskarżony nie był wcześniej karany. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Mirosław P. jest członkiem Izby Adwokackiej w Lublinie. Wobec 56-latka prowadzone było postępowanie dyscyplinarne. Zostało ono zawieszone do ogłoszenia wyroku.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski