Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Ważny problem nieważnych głosów w wyborach samorządowych

Aleksandra Dunajska
WA/archiwum
Najwięcej nieważnych głosów było w wyborach do sejmiku. Wielokrotnie mniej - do rad gmin. - Ludzie nie wiedzą, czym jest sejmik. Potrzeba obywatelskiej lekcji na ten temat - ocenia politolog.

PKW udostępniła w marcu statystyki wyników głosowania w zeszłorocznych wyborach samorządowych. Przeanalizowaliśmy dane pod kątem oddanych głosów nieważnych.

I tak np. w głosowaniu do sejmiku głosy nieważne najrzadziej oddawali mieszkańcy dużych miast. W Zamościu było ich 10,64 proc., w Białej Podlaskiej - 10,23 proc., w Chełmie - 9,62 proc., a w Lublinie - 7,67. Najwięcej w całym regionie głosów nieważnych oddali zaś mieszkańcy gminy Sosnowica (pow. parczewski) - 30,82 proc.

- Wielu mieszkańcom problem mogła sprawić książeczka. Ale wiem, że część z nich głosowała tak świadomie. Nie chcieli wskazywać nikogo do sejmiku - mówi Krystyna Jaśkiewicz, wójt Sosnowicy.

W gminie spore różnice widać pomiędzy poszczególnymi obwodami. Np. głosujący w gimnazjum przy ul. Wojska Polskiego w Sosnowicy oddali ponad 37 proc. nieważnych głosów, a ci, którzy wypełniali karty w sąsiedniej szkole podstawowej - tylko 17,8 proc. - Druga komisja obejmuje samą miejscowość Sosnowica, pierwsza - ościenne wioski. Może zdecydowała więc tutaj specyfika elektoratu, dużo osób starszych w pierwszej komisji? - przypuszcza Jaśkiewicz.

Marianna Łojewska, sekretarz gminy Łomazy (27,99 proc. głosów nieważnych) zauważa, że w jej gminie, w komisjach, gdzie było najwięcej głosów nieważnych w wyborach do sejmiku, było ich też sporo w wyborach do rady powiatu. - To oznacza, że nie ma tu mowy o żadnym celowym działaniu, że ktoś działał na rzecz tego czy innego kandydata i uznawał głosy za nieważne - uważa Łojewska. Wojciech Sawa, wójt Dorohuska (30,2 proc. głosów nieważnych do sejmiku) uważa, że wyborcom problemy mogły sprawić słynne książeczki do głosowania.

Alicja Kopczan, sekretarz gminy Bełżec (29,3 proc. nie-ważnych), dostrzega także inny aspekt tej sprawy: - W wyborach do rady gminy niewiele głosów było nieważnych (2,23 proc. - dop. red.). I nie tylko dlatego, że głosowanie było prostsze (okręgi jednomandatowe). Ale przede wszystkim to ważne dla mieszkańców wybory, znają kandydatów. Sejmik ludzi nie interesuje i często w ogóle nikogo nie zakreślają albo wrzucają nieważne głosy.

Tendencja, o której mówi Kopczan, znajduje odzwierciedlenie także w innych gminach. Np. w Sosnowicy w wyborach do rady gminy było 4,02 proc. głosów nieważnych, w Dorohusku - 4,06.

- Przed wyborami samorządowymi w 2010 r. przeprowadzono badania, z których wynikało m.in., że 17 proc. ankietowanych w ogóle nie wiedziało, że będą wybory do sejmiku - mówi prof. Stanisław Michałowski, politolog, rektor UMCS. - Ludzie mają bardzo niewielką świadomość tego, czym jest sejmik. Idą do wyborów i nie mają pojęcia, jak głosować. I albo głosują źle, albo w ogóle. Stąd się, moim zdaniem, wzięła ilość głosów nieważnych. Efekt dodatkowo pogłębiła książeczka.

Gminy, w których było najwięcej nieważnych głosów do Sejmiku Województwa Lubelskiego:
Sosnowica 30,82 proc.
Dorohusk 30,20 proc.
Izbica 29,45 proc.
Bełżec 29,30 proc.
Łomazy 27,99 proc.
Sitno 27,53 proc.
Rejowiec Fab.27,47 proc.
Stoczek Łukowski 27,39 proc.
Wyryki 27,28 proc.
Ostrówek 26,98 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski