Lublin jednym z miast festiwalu Transeuropa

- Festiwal był pomysłem młodych ludzi, którzy wierzą w ideę Europy i widzą ją znacznie szerzej niż tylko jako instytucję. Nie jest to masowa impreza, na której reklamy natkniemy się na wielkich billboardach i która wstrząśnie całym miastem. Jej celem jest pobudzanie społecznej aktywności i podnoszenie ważnych, współczesnych tematów - tłumaczy Segolene Pruvot z pozarządowej organizacji European Alternatives, organizatora Transeuropy.

Festiwal ma formułę łączenia wydarzeń kulturalnych i artystycznych z wątkami społeczno-politycznymi. Niektóre tematy zbliżającej się edycji to: migracja i prawo do azylu, prawa mniejszości seksualnych, wolność mediów oraz sztuka i przestrzeń publiczna.

Charakterystyczną cechą festiwalu Transeuropa jest to, że odbywa się równolegle w różnych miejscach - w Londynie, Bolonii, Paryżu, Cluj (to cztery główne miasta), a niebawem także w Amsterdamie i Lublinie. Brali w nim udział artyści (można wymienić m.in. performerkę Orlan) oraz intelektualiści, np. Zygmunt Bauman czy Saskia Sassen, socjolog zajmująca się takimi zjawiskami, jak globalizacja i międzynarodowa migracja.

- Staramy się kreować pewien ruch ponad narodowymi granicami i w ten sposób stwarzać nowe przestrzenie dla wyrażania się jednostek. Robimy to z pomocą lokalnych aktywistów i artystów - dodaje Segolene Pruvot.

W lubelskiej części Transeuropy wezmą udział m.in. Galeria Labirynt BWA, Ośrodek Brama Grodzka-Teatr NN i indywidualni twórcy. Jedną z propozycji jest także prezentacja chińskich artystów.

- Zwróciłem się do pekińskiej Open Gallery w Pekinie o zaproponowanie nazwisk - mówi Waldemar Tatarczuk, szef BWA. - Jej funkcjonowanie i społeczną rolę można odnieść do warunków, w jakich funkcjonowały polskie galerie niezależne i teatry alternatywne w latach 70. i 80.

Planowany termin imprezy: 7-15 maja 2011 roku, strona:www.euroalter.com