Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin. „Magazyn Malkontenty". Żart, który zaszedł za daleko

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Łukasz Kaczanowski
Powstał blisko trzy lata temu, ma już siedem numerów (ósmy i dziewiąty jest w drodze) i dopuścił do głosu dziesiątki twórców (nie tylko debiutantów). Poezji się nie boi, poezją się bawi. „Magazyn Malkontenty", założony przez Ivana Davydenko, to kontynuacja lubelskiej tradycji pism literackich.

Turyści porywani w krajach egzotycznych nie wiedzą, co się z nimi stanie, zanim nie zostaną porwani. Nic nie wskazuje na to, że coś może się wydarzyć. Tak samo nic nie wskazywało na to, że porwie mnie pomysł zrobienia „Magazynu Malkontenty" – czytamy we wstępie do drugiego numeru pisma napisanym przez redaktora naczelnego.

Sam naczelny, Ivan Davydenko, definiuje je jako „zin, nieregularne czasopismo artystyczno-literackie, które jest dedykowane młodym autorom i autorkom (i nie tylko), osobom zainteresowanym poezją i literaturą (i nie tylko)”. Jak podkreśla, ważną częścią magazynu jest jego strona graficzna. Każdy numer ma nie tylko własny temat, ale również oddzielną, niepowtarzalną stylistykę. – Na przykład nr 6 był inspirowany magazynami i wzornictwem przełomu lat 70. i 80, nr 7 zaś książkami kucharskimi również z tego samego okresu. Pierwotnie pismo dedykowane było literatom z Lublina, ale szybko zyskało status ogólnopolskiego.

Długa tradycja lubelskich pism literackich

Ivan Davydenko podkreśla, że założony przez niego zin nie jest w Lublinie niczym nowym:

Redaktor Dawid Mateusz powiedział mi kiedyś, że Lublin zawsze miał ambicję być miastem sztuki, miastem kultury, miastem poezji, miastem inspiracji, więc wcale się nie dziwi, że właśnie tu powstały „Malkontenty" – wspomina.

W latach 2012-2014 w naszym mieście ukazywał się „Dworzec Wschodni”, w którym działał m.in. Grzegorz Jędrek, Ewelina Kuryłek i przyjaciele. Przed nim (2005-2009) była „Szmira”, której redaktorem naczelnym był Rafał Wołowczyk, a jeszcze wcześniej (1998-2018) powstał „Ziniol” założony przez Dominika Szcześniaka i Łukasza Szostaka. W naszym mieście biło także serce „Kresów” prowadzonych przez Arkadiusza Bagłajewskiego w latach 1989-2010 i nadal bije kultowego „Akcentu” (od 1980 r.), którego redaktorem naczelnym jest Bogusław Wróblewski. Do tej pory na łamach Malkontentów swoją twórczością dzielili się m.in. Konrad Góra, Ewa Jarocka, Grzegorz Malecha, Patryk Kosenda, Marta Stachniałek, Ewa Frączek, Jagoda Graboś, Sara Akram, Maciej Tuora, Grzegorz Jędrek, Rafał Rutkowski i Aleksandra Kanar.

Na początku był żart

Pałeczkę tworzenia literackiego pisma na ziemi lubelskiej przejął Ivan Davydenko związany z Domem Słów i wywodzący się z festiwalu Miasto Poezji.

Historia jest bardzo prosta. W 2018 r. zacząłem pracować na Mieście Poezji, wcześniej byłem wolontariuszem w Domu Słów. Tam poznałem Grzegorza Jędrka, który skarżył się, że tradycja prowadzenia literackich czasopism lubelskich nie jest kontynuowana i że młodzi ludzie nie mają przestrzeni do eksperymentów – wspomina Ivan Davydenko.

Informacja o istnieniu „Magazynu Malkontenty" wyprzedziła samo powstanie pisma. – Był slam w Lublinie i ja wystąpiłem na nim jako redaktor naczelny „Magazynu Malkontenty", którego wtedy jeszcze nie było. Na festiwalu wymyśliliśmy taki inside joke, nasz żart wewnętrzny, że dla malkontentów będzie „Magazyn Malkontenty" – przyznaje Ivan Davydenko.

Żart, lekkość i atmosfera młodzieńczego optymizmu stała się swoistym podtytułem pisma i jego znakiem rozpoznawczym. Jak przyznaje założyciel „Malkontentów", czasopisma literackie mogą zniechęcać do siebie sztywną grafiką i zamknięciem na czytelnika spoza literackiej bańki. – Szkoła mnie nie zepsuła, ocalałem od formalności i czytania literatury polskiej według klucza interpretacyjnego – twierdzi Ivan Davydenko. Zwraca też uwagę na podstawę programową szkoły, która od lat się nie zmienia. Jak wylicza, uczniowie spotykają się z twórczością Mickiewicza, Słowackiego, Miłosza, Szymborskiej, Herberta i Poświatowskiej, która często stanowi dla młodzieży drogę ucieczki od niechętnego czytania poezji na lekcjach do własnych poszukiwań najciekawszych wierszowych szlaków. – Nie chcę zabrzmieć jak przeciwnik edukacji szkolnej, ale faktem jest, że jeśli nie ma w uczniu chęci do wychodzenia poza program, to na lekcjach się poezją nie zainteresuje – podsumowuje Ivan Davydenko.

Program nauki języka i literatura dla leniwych

- Poezja nie jest pierwszym wyborem przeciętnego czytelnika i moja historia też jest tego dowodem. Jestem dość leniwy, a w domu miałem dużo książek, bo rodzice skończyli filologię rosyjską. Kiedy chciałem coś przeczytać, zawsze tomik poetycki był obok łóżka. To była świetna alternatywa, bo nie trzeba było śledzić fabuły, tomy są też zwykle dużo krótsze niż powieści. Wieczór jest też trochę porą refleksji o minionym dniu, a utwory poetyckie bardzo dobrze się w ten nastrój wpisywały. Szukałem powiązań między tym, co jest w wierszu, a tym, co się dzieje u mnie – mówi Ivan Davydenko.

Echa takiego stylu czytania poezji wybrzmiewają w „Malkontentach". Każdy numer pisma poświęcony jest oddzielnemu tematowi, często bliskiemu czytelnikowi. W dotychczas wydanych autorzy poruszali tematykę teorii spiskowych, wydarzeń lat 80. i przyznania laureatom Literackiej Nagrody Nobla. – Polski nie jest moim ojczystym językiem i nigdy nie uczyłem się go w żadnej szkole. Prowadzenie pisma literackiego w języku innym niż ojczysty zawsze jest trudnością, ale z drugiej strony to jest część mojego programu nauczenia się go. Jeśli chcemy się w czymś rozwijać, to trzeba sobie stawiać odpowiednie zadania – twierdzi. Redaguje teksty, ostatnio też pisze wiersze, ale przyznaje, że wciąż odkrywa dla siebie nowe rzeczy.

Wszyscy jesteśmy czytelnikami

„Magazyn Malkontenty" jest otwarty dla każdego czytelnika i twórcy.

Jestem zwolennikiem egalitarności, uważam, że dostęp do sztuki powinien być równy dla wszystkich. Nie ma tu żadnych ograniczeń; ani płciowych, ani wiekowych, ani narodowościowych, ani językowych – mówi Ivan Davydenko.

Jak podkreśla, w dobie powszechności umiejętności czytania odbiorami tekstów jesteśmy wszyscy. Zin, którego jest pomysłodawcą, ma dostarczać czytelnikowi także rozrywki. Pokazać, że czytanie wierszy to nie szkolny obowiązek i konieczność szukania odpowiedzi na pytanie, co poeta miał na myśli, ale humor i dystans, także do literatury. – Mam wrażenie, że poezja od zawsze próbowała zbudować wokół siebie mit wyższości, ze nie jest dla mas. Większość dziedzin sztuki próbuje wyjść do swojego odbiorcy, ale poezja tej cechy nie ma już w samym założeniu. Misją Malkontentów jest tę barierę przełamać – podsumowuje twórca pisma.

Zin, którego można posłuchać

Jeszcze w tym miesiącu czytelnicy będą mogli zapoznać się z ósmym numerem „Magazynu Malkontenty". Tym razem – w wersji audio. Twórcy i twórczynie nadesłali wiersze, opowiadania, eksperymenty i mikrosłuchowiska, które złożą się na pierwszą w historii pisma odsłonę wyłącznie dźwiękową. Wcześniej ukazała się internetowa zapowiedź numeru zatytułowana „Biesiada Hadesowa”, przygotowana przez lubelskich twórczyń i twórców.

„Biesiada Hadesowa" to przyjęcie, na którym wolno więcej niż zwykle. Póki biesiadniczki i biesiadnicy beztrosko bawią się słowem i dźwiękiem, słuchacze mogą znaleźć w tej beztrosce zarówno ulotność, jak i potęgę chwili. Utwory mocno odbiegające od siebie stylistycznie wchodzą ze sobą w polilog, jak na dobrej zabawie przystaje. Hades oznacza równość wobec warunków otaczającej nas rzeczywistości, przejaw naturalnej kolei rzeczy – zapowiada redakcja.

Numer ósmy będzie dostępny na kasecie i online. Do końca roku ukażą się także dwa numery w wersji tradycyjnej. Oba będą dotyczyły literackich patronów 2021 r.

Ivan Davydenko (1988) – pracownik Domu Słów, urodzony w Żytomierzu. W Polsce mieszka ponad 9 lat. Jest założycielem i redaktorem naczelnym Magazynu Malkontenty, uczestnikiem slamów poetyckich. Pracuje nad własnym debiutem poetyckim i przekładami wierszy twórców ukraińskich na polski oraz polskich na ukraiński. Miłośnik kapuściaków i kiszonych ogórków.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski