Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Oszust ukradł dane osobowe pana Krzysztofa i wziął kredyt na 5 tys. zł

Agnieszka Kasperska
Pan Krzysztof nie zamierza spłacać czyjegoś zadłużenia.
Pan Krzysztof nie zamierza spłacać czyjegoś zadłużenia. Małgorzata Genca
Nasz Czytelnik Krzysztof Nowicki twierdzi, że ktoś zaciągnął kredyt na jego nazwisko. Mogą mu pomóc tylko prokurator i bank.

O zadłużeniu dowiedział się, gdy dostał pismo z banku z informacją, że ma zaległości w spłacaniu rat. Sprawę zgłosił na policję.

- Wiadomość dotarła do mnie pod koniec czerwca. Dostałem wtedy list z informacją o saldzie kredytowym. Najpierw pomyślałem, że to pomyłka, ale kiedy zrozumiałem, że kredyt został zaciągnięty nie tylko na moje nazwisko, ale zgadza się także adres, przestraszyłem się nie na żarty - opowiada Czytelnik.

Mężczyzna skontaktował się z działem obsługi klienta banku. Powiedziano mu, że kredyt w wysokości 5 tys. zł został zaciągnięty cztery miesiące wcześniej. Ktoś spłacił trzy pierwsze raty. Potem przestał płacić i stąd monit.

- Skierowałem sprawę do policji. Jestem pewien, że nie zaciągałem kredytu. Ktoś się pode mnie podszywa - twierdzi Nowicki. - Mam nadzieję, że znajdą oszusta i go przykładnie ukarzą, a mnie oczyszczą z zarzutów. Nie zamierzam spłacać rat za coś, z czego nie skorzystałem.

Co na to bank? Ze względu na obowiązującą go tajemnicę bankową nie chce komentować sprawy pana Krzysztofa.

- Jednak co do zasady, w przypadku gdy ktoś podejrzewa, że osoba trzecia zaciągnęła kredyt wykorzystując jej dane osobowe, powinien niezwłocznie skontaktować się z biurem ds. przeciwdziałania wyłudzeniom naszego banku. Można to zrobić telefonicznie, mailowo lub listownie - tłumaczy Małgorzata Dłubak, rzeczniczka prasowa Meritum Banku i dodaje, że bez względu na wybraną formę trzeba będzie wysłać do banku podpisane przez siebie pisemne oświadczenie, że nie zawierało się z bankiem umowy kredytowej. - Takie oświadczenie jest dla nas podstawą do wysłania do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o to, aby zarówno bank, jak i prokuratura mogły porównać podpis osoby na oświadczeniu i podpis pod umową kredytową. Porównanie to jest podstawą do stwierdzenia, że dana osoba nie zawierała umowy. Wraz z wpłynięciem takiego oświadczenia bank wstrzymuje działania windykacyjne.

A co zrobić, jeśli podejrzewamy, że ktoś mógł się posłużyć naszym dokumentem w celu wyłudzenia kredytu? Możemy sprawdzić naszą historię kredytową w Biurze Obsługi Klienta Biura Informacji Kredytowej (www.bik.pl).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski