MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Strażnicy miejscy uratowali życie bezdomnemu

Witold Michalak
Sylwia Kuc i Aleksander Dylon - patrol na medal
Sylwia Kuc i Aleksander Dylon - patrol na medal Małgorzata Genca
Strażnicy miejscy weszli na klatkę schodową i zobaczyli leżącego mężczyznę. Gdy zorientowali się, że nie oddycha, od razu przystąpili do akcji ratunkowej. Tylko dzięki nim pogotowie zdołało przywrócić mężczyźnie pracę serca.

To miał być zwykły patrol. W czwartek około godz. 18 inspektor Aleksander Dylon i aplikant Sylwia Kuc dostali sygnał od dyżurnego. - Zgłaszający powiadomił nas, że na klatce schodowej przy Placu Zamkowym leży bezdomny mężczyzna - opowiada Aleksander Dylon.

Kiedy mundurowi weszli do środka zobaczyli człowieka. - Miał nogi na schodach, a głowę na ziemi. Pomimo próby nawiązania z nim kontaktu, nie reagował. Sprawdziliśmy tętno oraz oddech - wspomina inspektor Dylon.

Mężczyzna nie dawał żadnego znaku życia. Strażnicy zaczęli uciskać klatkę piersiową. Kiedy to nie przynosiło żadnego rezultatu zdecydowali się na ratunek metodą usta - usta.

- Adrenalina była ogromna. W takiej chwili robi się wszystko, żeby uratować ludzkie życie - wspomina Sylwia Kuc. Dla strażniczki czwartkowy patrol był jednym z pierwszych. Jest na służbie dopiero od 20 lipca. Wczoraj razem ze starszym kolegą zdała celująco egzamin z obywatelskiej postawy.

Funkcjonariusze nie zastanawiali się, co ma na sobie i kim jest ratowany człowiek. W czasie akcji ratunkowej poprosili dyżurnego o wezwanie karetki pogotowia. Ta pojawiła się błyskawicznie. W ruch poszedł defibrylator. Ratownicy przywrócili akcję serca.

- Kiedy już było po wszystkim usłyszeliśmy od załogi karetki słowa "szacun dla straży miejskiej". To było bardzo miłe - dodaje inspektor Dylon.

Zdzisław Kulesza, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Lublinie jest pełen uznania dla ofiarności i fachowości strażników.
- Oni uratowali tego człowieka - mówi dyrektor Kulesza. Podkreśla on, że tylko dzięki pomocy strażników ekipa karetki mogła skutecznie przywrócić pracę serca.

Być może patrol spotka miła niespodzianka. - Wystąpiłem do komendanta z wnioskiem o wyróżnienie funkcjonariuszy. Nie każdy potrafi przełamać opory psychiczne oraz fizyczne i tak skutecznie udzielić pomocy - mówi Edward Cios, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Lublinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski