Serbka Aleksandra Stanacev wraca do AZS UMCS Lublin. Skład drużyny praktycznie skompletowany

Stanacev jest pierwszą ogłoszoną przez klub zawodniczką, ale prezes Rafał Walczyk ma więcej podpisanych kontraktów i skład na nowy sezon został praktycznie zamknięty. - Brakuje nam już tylko jednej zawodniczki. Robimy różne przymiarki, bo chcemy ją dokładnie wyselekcjonować. Rozważamy więc kilka opcji. Zależy nam, żeby zbudować jak najlepszy skład nie tylko pod względem sportowym, ale i charakteru – podkreśla Rafał Walczyk.

Aleksandra Stanacev przez dwa lata występowała w zespole AZS UMCS i była współautorką największych sukcesów lubelskiej drużyny. W sezonie 2021/2022 zdobyła z akademiczkami wicemistrzostwo, a rok później pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski. W trakcie zwycięskich rozgrywek serbska rozgrywająca grała średnio przez 32 minuty i w tym czasie zdobywała 12,6 pkt oraz notowała 7,3 asyst (najwięcej w lidze) i 3 zbiórki.

- Cześć Lublin! Zgadnijcie co? Wracam! - śmieje się Stanacev. - Cieszę się, że mogę znowu założyć zieloną koszulkę i ponownie być częścią drużyny w przyszłym sezonie. Do zobaczenia niebawem – dodaje. Miniony sezon 30-letnia koszykarka spędziła w lidze węgierskiej. Z zespołem TARR KSC Szekszárd wywalczyła brązowy medal.

W rozgrywkach krajowych Stanacev zdobywała średnio 8 punktów, 4,8 asyst oraz 2,2 zbiórki. Natomiast na parkietach EuroCup notowała średnio 10 punktów, 5,8 asyst oraz 1,9 zbiórki.

- Cieszymy się, że zdecydowała się na powrót do Lublina. Rozmowy tak naprawdę nie były długie, obie strony chciały tej współpracy – mówi trener, Krzysztof Szewczyk.

- Zdecydowaliśmy w tym roku, że potrzebujemy doświadczonej ,,jedynki″ i ona była oczywistym wyborem. Wiadomo, że wszystkie sukcesy klubu związane są z jej osobą. Sandra dobrze czuła się w Lublinie, my też tego chcieliśmy, więc moim zdaniem był to najwłaściwszy wybór. Dysponuje bardzo dobrym przeglądem pola, ma spore doświadczenie i nie boi się wziąć odpowiedzialności na swoje barki – podkreśla szkoleniowiec, z którym AZS UMCS już wcześniej przedłużył umowę na następny sezon.

W najbliższych dniach klub ogłosi kolejne nazwiska. Niewykluczone, że Stanacev nie będzie jedyną koszykarką, która jesienią wróci do AZS UMCS.

- W gronie kandydatek, z których wybierzemy jeszcze jedną zawodniczkę, są także koszykarki, które już u nas grały. Prowadzimy kilka równoległych rozmów. Nie są one łatwe, ale na pewno w ciągu najbliższych dni wyselekcjonujemy zawodniczkę, która zamknie nasz skład – podkreśla prezes Walczyk.

Zakończony przed dwoma miesiącami sezon Orlen Basket Ligi Kobiet, po serii sukcesów akademiczek (Puchar Polski w 2016, wicemistrzostwo w 2022, mistrzostwo w 2023 i Superpuchar w 2023), okazał się dla AZS UMCS dużym rozczarowaniem. Lublinianki znalazły się poza strefą medalową. Czy w nowym sezonie drużyna wróci do gry o mistrza?

- Doświadczeni ostatnim sezonem nie będziemy składać deklaracji. Mówiąc z lekkim uśmiechem, zastosujemy taktykę Adama Nawałki i liczyć będzie się dla nas każdy kolejny mecz. Oczywiście każdy w klubie chce walczyć o najwyższe cele, ale nic nie obiecujemy. Po sezonie, który nam nie wyszedł chcemy pokazać, że AZS UMCS jest stabilnym miejscem dla budowania silnej koszykówki. Zajmujemy się szkoleniem i stawiamy na wynik sportowy. Mam nadzieję, że to zaowocuje w najbliższym sezonie – dodaje prezes klubu z Lublina.