Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Strefa daje pracę, ale wolniej niż chciał ratusz

Artur Jurkowski
Obszar lubelskiej strefy obejmuje 117 ha terenu na Felinie i po dawnym Daeewoo
Obszar lubelskiej strefy obejmuje 117 ha terenu na Felinie i po dawnym Daeewoo Jacek Babicz
- Strefa ma się dobrze - przekonuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. I dodaje: - Praktycznie cały obszar, który został włączony do strefy ekonomicznej w pierwszym etapie jej powstania, jest już zapełniony. I mamy kolejnych chętnych. W najbliższych dniach będzie ogłoszony przetarg na sprzedaż kolejnej działki.

Obecnie zezwolenia na prowadzenie działalności na terenie lubelskiej podstrefy ekonomicznej SSE "Euro-Park" Mielec ma 15 spółek. Dwie z nich, MPC Metal i Laboratoria Natury, otrzymały je w tym roku (mapa w zakładce Zdjęcia).

Lubelska podstrefa ekonomiczna na Felinie powstała w 2007 r. Zapowiedzi ówczesnych władz miasta co do jej rozwoju były buńczuczne. Szybko miała się zapełnić zakładami produkcyjnymi. Już na początku 2008 r. ratusz zaprezentował pierwszego inwestora. Chodziło o firmę Ball Packaging Europe, jednego z potentatów na rynku produkcji aluminiowych puszek na napoje. Fabryka była gotowa w 2009 r. Kosztowała ok. 200 mln zł. Jednak produkcja nie ruszyła. Ball tłumaczył to zmianą sytuacji na rynkach w związku z kryzysem, jaki ogarnął światową gospodarkę.

- Strefa powstała o dwa lata za późno. Gdyby udało się ją uruchomić wcześniej, efekty jej funkcjonowania na pewno byłyby większe - przekonuje Stanisław Podgórski, przewodniczący klubu radnych PO w Radzie Miasta.

- Strefa jest potrzebna i to w żaden sposób nie podlega dyskusji. Ale chyba przespano pierwszy okres jej funkcjonowania. Władze Lublina zamiast stawiać billboardy na Felinie informujące o nowych miejscach pracy, powinny były aktywniej promować ją na rynku polskim i zachęcić do inwestowania na jej terenie - mówi Piotr Kowalczyk (PiS), przewodniczący Rady Miasta Lublin.

Firmy, które mają już zezwolenia na działalność w strefie, deklarują, że na budowę nowych zakładów i biurowców wyłożą ponad pół miliarda złotych. To równowartość jednej trzeciej rocznego budżetu Lublina.

- Obecnie zrealizowano inwestycje o wartości 368 mln zł - wskazuje Mariusz Błędowski, dyr. mieleckiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, która zarządza SSE "Euro-Park" Mielec.

Nakłady inwestycyjne są imponujące. Jednak liczba firm, które już działają na terenie podstrefy, nie jest wielka. - Produkcję uruchomiły Aliplast, RBM Apex. Działają też dwie firmy w części strefy, która objęła tereny dawnej fabryki samochodów przy ul. Mełgiewskiej, czyli D&D Resory Polska i MW. Jako działającą traktujemy też spółkę Ball Packaging Europe, która choć nie prowadzi swojej podstawowej działalności, zatrudnia 18 osób - wylicza Błędowski.

- W zakładach działających na terenie podstrefy pracują 602 osoby - podkreśla Bartosz So-botka, szefujący Wydz. Rozwoju i Obsługi Inwestorów UM Lublin. Zastrzega jednak, że nie są to nowo utworzone miejsca pracy. Część zatrudnionych już wcześniej pracowała w D&D Resory oraz MW.
W większości firmy, które ulokowały się w strefie, mają rodowód lubelski. Inwestorów "z zewnątrz" jest jak na lekarstwo. - Ale czy Aliplast ulokowałaby swoją nową inwestycję w Lublinie, gdyby nie było strefy? - pyta Błędowski.

- Nie - nie pozostawia wątpliwości Jan Kidaj, prezes Aliplastu. I dodaje: - Długo szukaliśmy lokalizacji. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Lublin tylko ze względu na strefę.

Zdaniem specjalistów Lublin nie ma raczej co liczyć na przyciągnięcie wielkich zakładów branży motoryzacyjnej czy produkcji urządzeń AGD, np. pralek, lodówek. - Lublin jest za daleko od rynków zbytu, którymi dla takich produktów są głównie kraje Europy Zachodniej. Koszt dowozu materiałów i odbiór gotowych wyrobów z Lublina zawsze będą droższe niż np. z okolic Poznania czy Wrocławia - tłumaczy Będowski.

- A poza tym nie ma jak dojechać do Lublina. Tereny na wschód od Wisły są dalej Polską B, obszarem upośledzonym transportowo - dodaje Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha. I podkreśla. - Strefy ekonomiczne nie są panaceum na zapóźnienie gospodarcze. Przyciągają firmy tylko mniejszymi podatkami. Lepiej byłoby, zamiast tworzyć takie enklawy, ustanowić podobne zasady na terenie całego kraju.

Strefa ekonomiczna na Felinie działa już cztery lata

Lubelską podstrefę ekonomiczną utworzono we wrześniu 2007 r. Obecnie ma 117 ha powierzchni. Jest filią SSE "Euro-Park" Mielec. Na początku obejmowała 70 ha terenów na Felinie w rejonie al. Witosa i ul. Doświadczalnej. W czerwcu 2009 r. strefa została poszerzona o 10 ha gruntów na terenie byłych zakładach Da-ewoo. Rok później włączono do niej 37 ha gruntów położonych wzdłuż ul. Rataja. Tereny odkupiło miasto od prywatnych właścicieli. Ra-tusz zapłacił za nie 23 mln zł. To nie jedyne wydatki, jakie poniósł samorząd. Na budowę infrastruktury technicznej trafiły 23 mln zł, z czego 19 mln zł stanowiło dofinansowanie z UE. Kolejne 12 mln zł wydano na odszkodowania i budowę kolektora sanitarnego. - Kolektor służy nie tylko przedsiębiorcom w strefie, korzystają z niego też mieszkańcy Felina. Powstanie strefy przyspieszyło jednak realizację inwestycji o 1,5-2 lata - wyjaśnia Mirosława Puton, dyr. Wydziału Budżetu i Księgowości UML.

Na planowane jeszcze inwestycje na trafić 50 mln zł, z czego 28 mln zł będzie pochodziło z kasy UE.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski