Łuków. Poszukiwany przez policję ukradł paliwo i pijany jeździł autem

- W poniedziałek na jedną ze stacji paliw pod dystrybutor wjechał mercedes. Po chwili kierowca auta i jego pasażerowie „przepchnęli” auto w kierunku wyjazdu. Następnie mężczyzna wrócił do dystrybutora i „zatankował” do plastikowego pojemnika olej napędowy, który później próbował wlać do zbiornika samochodowego. Po wszystkim odjechali z miejsca zdarzenia - informuje Marcin Józwik z łukowskiej policji.

Policjantom udało się ustalić, że paliwo zatankował znany im 27-latek z Łukowa. Po około 30 minutach poszukiwanego mercedesa zauważyli łukowscy kryminalni.

- Gdy funkcjonariusze chcieli zatrzymać 27-latka, ten chcąc uciec policjantom zjechał autem z drogi na pobliski parking. Jednak dalszą jazdę uniemożliwiły mu wysokie krawężniki i metalowe słupki, a z tyłu wyjazd zablokował mu policyjny samochód. Kryminalni natychmiast zatrzymali siedzącego za kierownicą mężczyznę - dodaje Marcin Józwik.

W aucie znajdował się plastikowy pojemnik z niewielką ilością oleju napędowego. Badanie wykazało, że 27-latek miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie Poza tym mężczyzna posiadał sądowy zakaz kierowania pojazdami.

- Kryminalni wiedzieli również, że 27-latek w przeszłości wchodził w konflikt z prawem i obecnie jest poszukiwany na podstawie nakazu doprowadzenia do zakładu karnego, gdzie ma prawie 3-letnią „odsiadkę” za popełnionego w przeszłości przestępstwa. Mężczyzna usłyszał we wtorek zarzuty i został doprowadzony do zakładu karnego - podsumowuje Marcin Józwik.