Małe firmy chcą zmian w Kodeksie Pracy. Chodzi o przepisy, które zabraniają sprawdzania trzeźwości pracowników

Rzecznikiem jest Adam Abramowicz, były poseł PiS z Białej Podlaskiej. Według informacji Radia Zet właśnie wysłał pismo do minister rodziny, pracy i polityki społecznej w sprawie nowelizacji Kodeksu Pracy.

O tym problemie pisaliśmy kilka dni temu. Po zmianie prawa w ocenie rzędu Ochrony Danych Osobowych pracodawca nie może już kontrolować stanu trzeźwości pracownika. Jeśli ma jakieś wątpliwości co do pracownika, powinien zawiadomić policję. Chodzi o to, że wyniki badania stanowią dane, na gromadzenie których pracownik się zgodził i tym samym pracodawca nie może badań przeprowadzać.

Czytaj też: Pracodawca nie może badać trzeźwości swoich pracowników

To uderza w wiele firm, w tym przewozowych jak np. w MPK Lublin. Tam codziennie każdy kierowca zanim wyruszy w trasę, jest badany pod kątem trzeźwości. MPK argumentuje, że oprócz przepisów o ochronie danych osobowych są też przepisy mówiące o „ważnym interesie publicznym”.

- Zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom komunikacji miejskiej, pracownikom oraz innym uczestnikom ruchu przez spółkę, której przedmiotem działalności jest wykonywanie przewozów pasażerskich poprzez świadczenie tej usługi przez trzeźwego kierowcę, może być rozpatrywane w kontekście ochrony interesu publicznego - ocenia MPK, a jego rzecznik, Weronika Opasiak stawiała sprawę jasno: - Nadal prowadzimy codzienne kontrole wszystkich kierowców pod względem trzeźwości przed wyruszeniem ich w trasy.

Jednak spółka sprawdzając swoich pracowników naraża się na kary. I dlatego właśnie Abramowicz chce szybkich zmian w prawie. Rzecznik argumentuje, że badanie trzeźwości może mieć wpływ na bezpieczeństwo w miejscu pracy i znacznie je obniża.