Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek na bzykaniu

Wojciech Andrusiewicz
Niektórzy politycy chcieliby, żeby nasze życie było w dwóch kolorach: czarnym i białym, a czasem, co najwyżej, mogłoby przyjąć odcień szarości. Nie może być żadnych dwuznaczności, wszystko powinno być proste, a wręcz banalne. Natomiast śmiech i dystans do siebie, to oznaka nienajlepszego samopoczucia.

Lubelska impreza „Pierwsze bzykanie” w klubie Piękna Pszczoła stała się kolejnym zarzewiem politycznej wojny. Wszystko przez to, że klub mieści się w należącym do samorządu województwa Centrum Spotkania Kultur, a na wskazanej imprezie, która była swoistą inauguracją klubu, zjawił się marszałek województwa.

Jeden z radnych wojewódzkich zaczął się w całym wydarzeniu doszukiwać skandalu, no bo nazwa imprezy taka dwuznaczna. A czy pan radny czytał może coś Antoniego Słonimskiego, Melchiora Wańkowicza, a może Stefana Wiecha Wiecheckiego? Toż oni tam, w tych swoich esejach, felietonach i innych formach literackich nieraz stosowali dwuznaczności. Słonimski to jeszcze dodatkowo w swojej karierze zajmował się dość dwuznacznym niejednokrotnie rysunkiem.

Pozbawienie naszego codziennego języka dwuznaczności sprawi, że będziemy szarzy jak ubrania w Korei Północnej. Poza tym, czy to dwuznaczności są złe, czy też jednoznaczne w swojej wymowie brutalizmy językowe, w tym wulgaryzmy?

Zabawa językiem polskim świadczy o inteligencji autora, a nie jego indolencji i głupocie. Chodzi przy tym o to, by tak się bawić, żeby wszystko pozostało smaczne.

Nie dostrzegam jakiejkolwiek niesmaczności w sformułowaniu „pierwsze bzykanie”. Ale oczywiście każdy interpretuje to na swój sposób. Tak więc to od interpretatora zależy co rozumie pod danym pojęciem.

Marszałek województwa widać uznał, podobnie jak ja, że zabawa słowem jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jednocześnie (o co przyznam nie podejrzewałem marszałka) pokazał, że ma dystans do siebie i do otoczenia. Miło by było gdyby większość naszych polityków miała tego typu dystans. Problemem naszej polityki jest właśnie branie wszystkiego wprost i ta siermiężna do bólu dosłowność.

Nie rugujmy z naszego życia dwuznaczności, bo ona nasze życie ubarwia. Skończmy z brutalizmem słowa i uczmy się ciągle tym słowem bawić. Jak przestaniemy umieć bawić się słowem będzie to znaczyło, że kulturalnie jesteśmy na wymarciu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski