Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołajki przenoszą się do wirtualnej rzeczywistości. Premiera minispektaklu 5 grudnia

Klaudia Olender
Klaudia Olender
Archiwum/Polska Press
W tym sezonie św. Mikołaj dostał lockdown i po raz pierwszy w historii nie może wyruszyć w podróż po świecie. Przenosi się do online i zapowiada działalność zdalną, zza komputera. Na szczęście w Lublinie ma swoich sprawdzonych pomocników, którzy w tym trudnym czasie koronazarazy robią wszystko, żeby uratować Mikołajki.

- W tym sezonie zaprzyjaźnionym dzieciakom wyślę nagrania z wirtualnymi życzeniami - zapowiada Arek, który mikołajuje od 26 lat.

Bycie świętym to poważna sprawa. Liczą się pedagogiczne umiejętności, poczucie humoru i przede wszystkim pomysłowość, bo dzieciaki są sprytne i potrafią zagiąć nawet takiego gościa jak Mikołaj.

- Zdarzają się dzieci, które mają potężną wiedzę np. o kosmosie, więc trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby poradzić sobie z tematem. Kiedyś 9-latka żeby sprawdzić czy jestem prawdziwy i znam się na świecie, zaczęła mówić do mnie po hiszpańsku, a ja - ni be ni me – wspomina.

Arek na co dzień prowadzi własną firmę, więc bycie Mikołajem to dla niego bardziej przyjemność niż zarobek. - Odwiedzam znajomych, najczęściej są to już dorosłe dzieci, które zamawiają mnie do swoich dzieci – śmieje się i przyznaje, że były też wyjazdy w nieznane.

- Kiedyś pojechałem na os. Bronowice. Wchodzę do mieszkania, stoi dwoje dorosłych i dwoje starszych osób, pytam: gdzie są dzieci? I oni na to: to są dzieci! Trzeba było przed nimi zagrać całą historię, łącznie z wierszykami – opowiada Arek.
Na początku kariery zaliczył też klasyczną wpadkę - siostrzenica poznała go po butach.

Śnieżynka Sylvetta w akcji Ratujemy Mikołajki

U Sylwii Lasok, lubelskiej Sylvetty Księżniczki Wiatru pomysł zostania Śnieżynką narodził się wraz z pogłębieniem się pandemii koronawirusa. Korzystając z rady ministra finansów postanowiła przebranżowić się i wraz z kolegą Piotrem Miturą stworzyli świąteczny tandem. On został Niebyt Świętym Mikołajem, ona Śnieżynką Sylvettą. Wymyślili muzyczny minispektakl „Ratujemy Mikołajki". - To opowieść o trudnych czasach dla Mikołaja: dostał lockdown, renifer jest na kwarantannie, Śnieżynka ciężko znosi bezrobocie i zajada stres. Odkrywają, że mogą zrobić odwiedziny online. I wszystko kręci się wokół ratowania Mikołajek – zdradza nam szczegóły fabuły. Premiera minispektaklu odbędzie się w sobotę o godz. 17:00 w formie live na fb Pracowni Sztuczka.

- Poszliśmy o krok dalej i wystartowaliśmy z propozycją indywidualnych mikołajowych wizyt online – mówi artystka i przyznaje, że zgłaszają się ludzie nie tylko z Polski.

- Będziemy mieć nawet wizytę u dziewczynki, która urodziła się w Laponii. To dla nas duży sprawdzian – dodaje. Każda wizyta online poprzedzona jest kwerendą. Rodzice pokazują listy do Mikołaja, opowiadają, co dziecko lubi, jakie ma pasje, przyjaciela, zwierzątko. Interaktywne rozmowy odbędą się za pomocą ZOOMa, koszt to 100 zł, ale wszystko na legalu, nawet wystawiają fakturę.

- Staramy się odejść od narracji: „czy byłeś grzeczny czy niegrzeczny”, bo trudno doprecyzować znaczenie tych słów. Chcemy pójść w kierunku Mikołaja jako osoby przyjaznej, wspierającej, życzliwej. Mam na co dzień do czynienia z dziećmi w przedszkolach, szkołach, więc wiem, że dla nich to postać-legenda – mówi Sylwia.

Do świąt coraz bliżej. Pod ratuszem w Lublinie stanęła choin...

- Mikołaj jest dla dzieci jednym z ważniejszych symboli dzieciństwa. Wiara w niego jest na pewnym etapie rozwoju dziecka bardzo potrzebna. Wprowadza element magii i niezwykłości, ucząc przy okazji cierpliwości. Rozwija wyobraźnię, pozwala sprecyzować dziecięce pragnienia. Dzieci kochają pisać listy do Mikołaja, dzięki nim uczą się nazywać marzenia, a także podejmować decyzje o hierarchii wartości – tłumaczy Katarzyna Hermanowicz, pedagożka z SP 29 w Lublinie.

Jak kostiumy to od pani Basi na Złotej

Żeby magia zadziałała, świąteczne postaci muszą wyglądać w miarę przekonująco. Profesjonalny i dobrze dopracowany kostium to połowa sukcesu. Arek ma jeszcze taki stary, kupiony w ZSRR, do którego skompletował dodatki. Z kolei Sylwia wypożycza od pani Basi, ze Złotej, bo jak podkreśla, trzeba się wspierać w trudnych momentach.

- W tym roku najwięcej jest mikołajów online. Najczęściej wypożyczają stroje do filmów, teledysków, reklam albo zdjęć do kalendarzy – przyznaje p. Basia Ławnik, która od 28 lat prowadzi najbardziej znaną w Lublinie wypożyczalnię kostiumów Pracownia Artystyczna „Traf” przy Złotej. Narzeka, że przez pandemię ma teraz mniejszy ruch, bo zazwyczaj pracownia pękała w szwach.

Są u niej mikołaje typowo amerykańskie i te święte z ornatem. W pakiecie m.in. duży wór z juty i dzwoneczek.
- Czasami zadzwonię sobie z okna, żeby zobaczyć jak ludzie reagują. I to działa, rozglądają się czy Mikołaj nie idzie z prezentami – dodaje.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski