Po zaskakującej wygranej ze Szwecją i równie niespodziewanej porażce z reprezentacją Czech, polskie piłkarki ręczne staną przed nie lada wyzwaniem. Nie można bowiem inaczej określić starcia z reprezentacją Norwegii, która jest najbardziej utytułowanym zespołem w historii kobiecego handballu.
ZOBACZ TEŻ: Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Polki pokonują Szwecję. Festiwal gry Kingi Achruk [ZDJĘCIA]
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Polska przegrała z Czechami [ZDJĘCIA]
W swoich szeregach ma same zawodniczki światowej klasy, jak chociażby Kari Aalvik Grimsbo i Katrine Lunde w bramce, Norę Mork na rozegraniu, skrzydłową Camillę Herrem, czy Heidi Loke na kole.
Norweżki na tych mistrzostwach wygrały oba swoje mecze, pokonując Węgierki 25:16 oraz reprezentację Argentyny 36:21 i zajmują pierwsze miejsce w grupie. Tę serię będą chciały teraz przerwać będące na czwartej lokacie Polki. Patrząc na postawę naszych reprezentantek w meczu, którym otworzyły mistrzostwa nie jest to wcale niemożliwe. By pokonać Norweżki trzeba będzie jednak wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, ale też liczyć na łut szczęścia i słabszy dzień rywalek.
- Dla nas każdy mecz jest najważniejszy i każdy jest o mistrzostwo. Nie traktujemy żadnego przeciwnika lepiej lub gorzej. Norweżki są po prostu kolejnym zespołem na naszej drodze do medalu i chcemy zagrać w tym spotkaniu jak najlepiej - komentuje Joanna Drabik, kołowa reprezentacji Polski i MKS Perła Lublin.
Początek meczu Norwegia-Polska o godz. 20.30.
Współpraca: Michał Szubartowski
ZOBACZ TEŻ. Weronika Gawlik: Norweżki są o wiele bardzie utytułowane. Chcemy cieszyć się grą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?