Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo na LSM: Ruszył kolejny proces ws. zabójstwa dwóch kobiet

ask
Morderstwo na LSM: Ruszył kolejny proces ws. zabójstwa dwóch kobiet
Morderstwo na LSM: Ruszył kolejny proces ws. zabójstwa dwóch kobiet Tomek Koryszko/Archiwum
Czy Sławomir P. zamordował w 2006 r. dwie mieszkanki LSM? - na to pytanie próbuje odpowiedzieć Sąd Apelacyjny. W wyjaśnieniu sprawy mają pomóc wyjaśnienia producentów telefonów komórkowych. W czwartek rozpoczął się kolejny proces odwoławczy w tej sprawie.

Ta zbrodnia poruszyła całą Polskę. Niemal osiem lat temu w jednym z bloków przy ul. Skrzetuskiego znaleziono zmasakrowane zwłoki 42-letniej Danuty B. oraz jej 26-letniej córki. Sprawca zadał ofiarom po kilkanaście ciosów tępym narzędziem. Dodatkowo ugodził Danutę B. nożem lub szpikulcem. Zabił też należącego do kobiet psa. Z mieszkania zniknęło m.in. osiem telefonów komórkowych wartych 1800 zł.

O zabójstwa oskarżono 32-letniego dziś Sławomira P. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa, ale potem odwołał wyjaśnienia. Sąd Okręgowy w pierwszym procesie uniewinnił go. Po kasacji wyroku w Sądzie Najwyższym, w nowym procesie wymierzono mu jednak dożywocie. Od tego z kolei wyroku odwołał się adwokat mężczyzny. Sąd Apelacyjny podzielił jego zastrzeżenia i uchylając zaskarżony wyrok przekazał go do ponownego rozpatrzenia. W trzecim podejściu Sławomira P. skazano jednak na dożywocie.

Skąd tak częste zmiany wyroków? Proces Sławomira P. jest sprawą poszlakową, bo sprawca nie zostawił na miejscu zbrodni żadnych dowodów. Z kolei biegli medycyny sądowej oraz weterynarii nie potrafili określić dokładnego czasu zgonu. Wszystko dlatego, że - jak określili biegli - oględziny miejsca zbrodni nie były wykonane prawidłowo.

Problemów przysparzają także telefony ukradzione z miejsca zbrodni. Pół roku po zabójstwie w szambie domu, w którym mieszkał Sławomir P. znaleziono uszkodzone fragmenty komórek. Nie udało się jednak określić, czy były to aparaty skradzione z mieszkania przy ul. Skrzetuskiego. Badający je biegli orzekli, że telefony mogły leżeć w szambie nawet od dwóch do 10 lat.

- Między innymi dlatego adwokat Sławomira P. odwołał się od wyroku dożywotniego pozbawienia wolności wnioskując o uniewinnienie lub uchylenie wyroku do ponownego rozpatrzenia - mówi Cezary Wójcik, rzecznik prasowy SSA.

Na czwartkowym posiedzeniu sędziowie zdecydowali o konieczności uzyskania od producentów telefonów informacji o tym, kiedy poszczególne modele zostały wprowadzone na polski rynek.

Sprawa została odroczona do 7 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski