Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MOSiR Lublin nie pomoże klubom przy remoncie stadionu?

Krzysztof Nowacki
Klub Motorowo-Żużlowy własnymi siłami i pieniędzmi będzie musiał wykonać remont toru?
Klub Motorowo-Żużlowy własnymi siłami i pieniędzmi będzie musiał wykonać remont toru? Karol Wiśniewski
Jeżeli Klub Motorowo-Żużlowy Lublin chce wiosną jeździć na torze przy Al. Zygmuntowskich sam musi zadbać o remont obiektu. Gospodarz stadionu MOSiR Bystrzyca nie ma środków na niezbędne prace, a poprawa żużlowej infrastruktury jest konieczna do uzyskania licencji na starty w 2011 roku. Klub ma czas do 20 marca.

- Nie mamy ani złotówki na remonty i modernizację - mówi Mariusz Szmit, dyrektor MOSiR. - Własnymi środkami jesteśmy w stanie wykonać jedynie konserwację bandy. Natomiast bez pieniędzy z miasta pozostałe rzeczy są poza naszym zasięgiem - dodaje. To stawia lubelski klub pod ścianą. Bez licencji KMŻ musiałby rozgrywać mecze w innym mieście. - Jeśli nie otrzymamy pomocy, to sami na pewno tego nie udźwigniemy - mówi Piotr Adamczuk, wiceprezes KMŻ. - Miasto powinno przekazać pieniądze na swój obiekt. My możemy jedynie partycypować w wydatkach, w zależności od wsparcia sponsorów. Ale na pewno nie możemy pokryć sto procent kosztów - uważa.

Wartość całego remontu Adamczuk określa na 100 tysięcy złotych. Do tego dochodzi jeszcze wymiana maszyny startowej, która ze względu na swój wiek regularnie zacina się podczas meczów. - Sama maszyna startowa kosztuje około 90 tys. złotych. Takich pieniędzy nie zdobędziemy, dlatego własnymi siłami spróbujemy reanimować obecną - twierdzi wiceprezes.

Dyrektor MOSiR nie widzi także szansy, aby klub otrzymał w przyszłości zwrot poniesionych nakładów finansowych. - Nie ma takiej możliwości formalno-prawnej. MOSiR przeprowadza procedury zamówień publicznych, natomiast KMŻ wykonuje takie prace we własnym zakresie i później nie można tego rozliczyć - uważa Szmit.

Problem utrzymania miejskiego obiektu dotyczy również piłkarzy Motoru. Klub przygotowuje się do rundy wiosennej drugiej ligi i także ma problemy z otrzymaniem zgody na grę przy Al. Zygmuntowskich. - Nie dysponujemy środkami, żeby spełnić np. zalecenie policji dotyczące trwałego wygrodzenie sektorów dla kibiców. Szukamy wprawdzie jeszcze możliwości zrobienia tego własnymi siłami, ale większości prac nie jesteśmy w stanie wykonać - powtarza Szmit.

Lubelscy żużlowcy będą walczyli w tym roku o pierwszą ligę. Jeżeli awansują, wtedy stadion będzie wymagał kolejnych inwestycji. - Wymogiem licencyjnym w pierwszej lidze jest posiadanie oświetlenia. To jest wydatek minimum 300-400 tys. złotych. Klub takimi pieniędzmi nie będzie dysponował, więc problem dotyczy nie tylko tego roku, ale również następnego. Wciągu miesiąca później światła nie zamontujemy - zauważa Adamczuk. - Klub mnie o tym poinformował, ale ja nic nie wykonam bez pieniędzy z miasta - podkreśla Szmit.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski