- Nie mamy ani złotówki na remonty i modernizację - mówi Mariusz Szmit, dyrektor MOSiR. - Własnymi środkami jesteśmy w stanie wykonać jedynie konserwację bandy. Natomiast bez pieniędzy z miasta pozostałe rzeczy są poza naszym zasięgiem - dodaje. To stawia lubelski klub pod ścianą. Bez licencji KMŻ musiałby rozgrywać mecze w innym mieście. - Jeśli nie otrzymamy pomocy, to sami na pewno tego nie udźwigniemy - mówi Piotr Adamczuk, wiceprezes KMŻ. - Miasto powinno przekazać pieniądze na swój obiekt. My możemy jedynie partycypować w wydatkach, w zależności od wsparcia sponsorów. Ale na pewno nie możemy pokryć sto procent kosztów - uważa.
Wartość całego remontu Adamczuk określa na 100 tysięcy złotych. Do tego dochodzi jeszcze wymiana maszyny startowej, która ze względu na swój wiek regularnie zacina się podczas meczów. - Sama maszyna startowa kosztuje około 90 tys. złotych. Takich pieniędzy nie zdobędziemy, dlatego własnymi siłami spróbujemy reanimować obecną - twierdzi wiceprezes.
Dyrektor MOSiR nie widzi także szansy, aby klub otrzymał w przyszłości zwrot poniesionych nakładów finansowych. - Nie ma takiej możliwości formalno-prawnej. MOSiR przeprowadza procedury zamówień publicznych, natomiast KMŻ wykonuje takie prace we własnym zakresie i później nie można tego rozliczyć - uważa Szmit.
Problem utrzymania miejskiego obiektu dotyczy również piłkarzy Motoru. Klub przygotowuje się do rundy wiosennej drugiej ligi i także ma problemy z otrzymaniem zgody na grę przy Al. Zygmuntowskich. - Nie dysponujemy środkami, żeby spełnić np. zalecenie policji dotyczące trwałego wygrodzenie sektorów dla kibiców. Szukamy wprawdzie jeszcze możliwości zrobienia tego własnymi siłami, ale większości prac nie jesteśmy w stanie wykonać - powtarza Szmit.
Lubelscy żużlowcy będą walczyli w tym roku o pierwszą ligę. Jeżeli awansują, wtedy stadion będzie wymagał kolejnych inwestycji. - Wymogiem licencyjnym w pierwszej lidze jest posiadanie oświetlenia. To jest wydatek minimum 300-400 tys. złotych. Klub takimi pieniędzmi nie będzie dysponował, więc problem dotyczy nie tylko tego roku, ale również następnego. Wciągu miesiąca później światła nie zamontujemy - zauważa Adamczuk. - Klub mnie o tym poinformował, ale ja nic nie wykonam bez pieniędzy z miasta - podkreśla Szmit.
Środki jakie MOSiR otrzymał w tym roku na inwestycje dotyczą projektów unijnych. Jest to budowa miasteczka ruchu drogowego oraz akademii golfa.
Czytaj także:
Lublin: zamiast MOSiR-u będzie spółka komunalna
PZPN ma zastrzeżenia do stadionu przy Zygmuntowskich
Są szanse na modernizację stadionu na Wieniawie
Lublin: brakuje kasy na miasteczko rowerowe dla dzieci
Nikt nie chce dzierżawić boisk przy Rusałce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?