Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor po raz kolejny stracił gola w samej końcówce. Tym razem przegrał

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(7-2-6: tak wygląda bilans Motoru po 16 kolejkach)
(7-2-6: tak wygląda bilans Motoru po 16 kolejkach) fot. Wojciech Szubartowski
Fortuna 1. Liga. W drugim meczu z rzędu obserwowaliśmy podobną historię. Grający w dziesiątkę Motor Lublin stracił gola w doliczonym czasie gry. W niedzielę skończyło się remisem 2:2 z Wisłą Płock, a pięć dni później przegraną 0:1 z ostatnim przed rozpoczęciem kolejki Zniczem Pruszków. Bohaterem rywali okazał się wprowadzony z ławki na końcowe minuty pomocnik, Krystian Tabara.

Spotkanie w Pruszkowie lublinianie rozpoczęli z kilkoma zmianami w porównaniu z poprzednimi starciem ligowym. Absencja Sebastiana Rudola, po tym jak ten za dwie żółte kartki opuścił boisko w starciu z Wisłą Płock, była wymuszona. Największym zaskoczeniem była roszada w bramce. Po raz pierwszy w rozgrywkach ligowych między słupkami stanął Kacper Rosa (grywał wcześniej tylko w Pucharze Polski), zastępując Łukasz Budziłka.

Co prawda w poprzednim spotkaniu Budziłek chwilę leżał na boisku, ale ostatecznie dograł mecz do końca nie sygnalizując konieczności zmiany. Czy zatem ta sytuacja teraz miała znaczenie czy zdecydowała tylko forma piłkarska?

Rosa w Pruszkowie od początku prezentował się pewnie. Piłkarze Znicza nie zmuszali go jednak do tego, aby pokazał pełnię swoich umiejętności. Jeszcze mniej pracy od niego miał jednak jego odpowiednik po przeciwnej stronie boiska, Miłosz Mleczko.

Motorowcy przez całą pierwszą odsłonę spotkania nie oddali żadnego strzału. Nie tylko w światło bramki, ale w ogóle. Sześć razy w kierunku bramki lublinian uderzali pruszkowianie, ale tylko tylko raz celnie.

Statystyka posiadania piłki wynosiła 50%-50%, ale w każdej innej lepsi byli podopieczni trenera Mariusza Misiury, którzy schodząc do przerwy pozostawili po sobie lepsze wrażenie od graczy Motoru. Trzeba jednak przyznać, że spotkanie zgromadzonych na stadionie w Pruszkowie kibiców nie rozpieszczało.

Na drugą odsłonę obydwa zespoły wyszły bez żadnych zmian personalnych. Widać jednak było, że szkoleniowiec Motoru, Gonçalo Feio, dodał w przerwie swoimi podopiecznym otuchy.

Jako pierwsi o strzał pokusili się jednak miejscowi. Po rzucie wolnym, z piłki ustawionej na 25. metrze, próbował Mateusz Grudziński. Siła wyraźnie jednak wzięła tu górę nad precyzją.

Kolejnych dwadzieścia minut to kontrola spotkania przez Motor. Przyjezdni chcieli utrzymywać się przy piłce i kreować grę. Ale zbyt wiele z tego nie wynikałoby.

Dwa razy delikatne zagrożenie pod bramką Mleczki żółto-biało-niebiescy stworzyli sobie po dośrodkowaniach Kamila Wojtkowskiego z rzutów wolnych. Za pierwszym razem nikt nie zdołał dojść do ładnie zagranej pomiędzy obrońców a bramkarza piłki, a za drugim razem przedłużenie głową futbolówki przez Mathieu Scaleta ostatecznie przyniosło rzut rożny.

Najgroźniejszą okazję goście jak do tej mory mieli w 74. minucie, gdy z prawej strony dorzucał Scalet, a akcje zamykał Mariusz Rybicki. Na miejscu był jednak defensor Znicza.

Chwilę wcześniej trener Gonçalo Feio był zmuszony dokonać ostatniej (piątej) zamiany. Po starciu w polu karnym z boiska zszedł Filip Wójcik, w miejsce którego pojawił się Damian Sędziowski.

Gospodarze jakby nieco przysnęli, ale przebudzenie mogło być wyjątkowo efektowne. Przed polem karnym Motoru ładnie z piłką obrócił się 19-letni Wiktor Nowak. Jego próba strzału wyglądała bardzo imponująco, ale zabrakło precyzji.

Znowu Motor kończył mecz w dziesiątkę, bo w 85. minucie za drugi żółty kartonik do szatni udał się Arkadiusz Najemski.

Gdy wydawało się, że starcie zakończy się podziałem punktów, to w czwartej z pięciu doliczonych minut Znicz wyszedł z szybkimi kontratakiem. Podaniem z własnej połowy został uruchomiony rezerwowy Krystian Tabara, który dzięki swojej szybkości znalazł się w sytuacji sam na sam z Rosą. Chwilę później było 1:0, a po kolejnej chwili wybrzmiał ostatni gwizdek spotkania. Tabela rozgrywek TUTAJ.

Znicz Pruszków – Motor Lublin 1:0 (0:0)

Bramka: Tabara 90+

Znicz: Mleczko – Krajewski (63 Otoczek), Yukhymovych, Błyszko, Grudziński, Moskwik, Nowak, Pomorski, Nagamatsu, Krocz (76 Tkachuk), Wójcicki (89 Tabara). Trener: Mariusz Misiura

Motor: Rosa – Wójcik (72 Sędzikowski), Szarek, Najemski, Palacz (58 Luberecki), Ceglarz, Scalet, Wolski, Wojtkowski (69 Lis), M. Król (58 Rybicki), Wełniak (68 Kasprzyk). Trener: Gonçalo Feio

Żółte kartki: Yukhymovych – Najemski, M. Król

Czerwona kartka: Najemski (za dwie żółte)

Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski