18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyka dla ofiar ataku na WTC 11 września w archikatedrze

Paweł Franczak
Kwartet Szostakowicza z Moskwy
Kwartet Szostakowicza z Moskwy Materiały zespołu
Co właściwie wydarzyło się 11 września 2001 roku? Fakty znamy: czternastu porywaczy, cztery samoloty, dwie wieże, dwa tysiące dziewięćset siedemdziesiąt trzy ofiary. Ale nam chodzi o znaczenie tego dnia. Czy było to "największe dzieło sztuki w kosmosie", jak powiedział kompozytor Karlheinz Stockhausen (czym ściągnął na siebie gromy krytyki), czy "symbol końca ery przestrzeni", jak twierdził filozof Zygmunt Bauman? A może słowa wobec terroryzmu są bezsilne - zostaje nam tylko muzyka? Jeśli tak, to ta Dymitra Szostakowicza, którą usłyszymy 11 września w archikatedrze lubelskiej na koncercie poświęconym ofiarom ataku na World Trade Center, mówi najwięcej.

20 września tego roku swoją premierę będzie miała nowa płyta Steve’a Reicha, amerykańskiego twórcy muzyki nazywanej niekiedy minimalizmem, zawierająca kwartet smyczkowy o wymownym tytule "WTC 9/11". Co prawda, Reich unika jednoznacznych skojarzeń, mówiąc, że być może chodzi o rozwinięcie akronimu "World To Come (czyli Świat, Który Nadejdzie)", ale data i pierwsza - wycofana potem - okładka płyty z wieżami WTC i dwoma samolotami, zdaje się temu przeczyć.

Może więc terror i zagrożenie wymuszają na muzykach podobne zabiegi, może to uniwersalne prawo sztuki? Bardzo byłoby to efektowne, ale mało prawdopodobne

Kompozycja Reicha jest bardzo współczesna - obok kwartetu smyczkowego słychać tu nagrane i zapętlone głosy świadków ataku w Nowym Jorku: strażaków, kontrolerów lotów, rozmowy telefoniczne mieszkańców miasta. Mimo to wrażenia z odsłuchu są niemal identyczne do emocji towarzyszących spotkaniu z "Kwartetem smyczkowym c-moll nr 8", nazywanym niekiedy "Wojennym", skomponowanym przez Szostakowicza 51 lat wcześniej.

Rosyjski artysta miał skomponować "Ósmy..." jako rodzaj protestu przeciwko wojnie. Oficjalna dedykacja głosiła nawet: "Pamięci ofiar faszyzmu i wojny".

Intensywność dźwięków obydwu kwartetów jest niesamowita, zapierająca dech w piersiach. Grane rytmicznie agresywne akordy w wysokich rejestrach tworzą napięcie niemal nieznośne dla słuchacza. U Szostakowicza słychać to dopiero w drugiej części utworu, granej w tonacji gis-moll, Reich serwuje nam dramat i grozę od pierwszych sekund.

Muzykolodzy i wielbiciele Szostakowicza z czasem obalili pierwszą "antyfaszystowską" teorię na temat "Ósmego", gdy wyszło na jaw, że dedykację wymusiła sowiecka władza. W rzeczywistości kwartet nie jest "Wojenny", to requiem autora dla samego siebie. - Zdałem sobie sprawę, że jeśli kiedyś umrę, pewnie nikt nie stworzy dzieła dedykowanego mej pamięci. Więc zdecydowałem się napisać je sam - stwierdził kompozytor w liście do przyjaciela Isaaka Dawidowicza Glikmana.

Warto więc zastanowić się, czy bardziej na miejscu nie jest inna okazja do wykonania w Lublinie "Ósmego kwartetu" (zagra, nomen omen, moskiewski Kwartet Szostakowicza), którą wymieniają organizatorzy: rocznica urodzin abp. Józefa Życińskiego. Wydarzenie miałoby mniej globalną, bardziej personalną, ale i bardziej trafną symbolikę.

Wypada również pomyśleć, czy premierowy utwór Reicha na pewno jest tak dosłownie antyterrorystyczny, jak nam się teraz wydaje.

Kwartet Szostakowicza, archikatedra, 11 września (niedziela), godz. 20.00, wstęp wolny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski